Arcyważny mecz Skry - zapowiedź spotkania Skra Bełchatów - Iskra Odincowo

Robert Ludwiczak

We wtorkowy wieczór w łódzkim Pałacu Sportu znów zagra PGE Skra Bełchatów. Mistrzowie Polski podejmować będą Iskrę Odincowo. Mimo, iż pierwszy mecz nie będzie bezpośrednio decydował o awansie, ponieważ bełchatowian tydzień później czeka jeszcze rewanż w Rosji, to przy dziesięciotysięcznej publiczności warto postarać się o dobry wynik. Stawką dwumeczu jest przecież przepustka do Final Four Ligi Mistrzów.

Już na długo przed pojedynkiem wszyscy wiedzieli, że zainteresowanie ze strony fanów będzie duże, ale to w jakim tempie rozeszły się bilety przeszło najśmielsze oczekiwania włodarzy Skry. Kibice na pewno będą wielkim atutem Bełchatowa i to oni mają pomóc w walce z Iskrą.

Po pokonaniu Dynama, mistrzów Polski czekały mecze na krajowym "podwórku". W PlusLidze pokonali oni AZS Politechnikę Warszawską (3:2) oraz Jastrzębski Węgiel (3:0). W rozgrywce z jastrzębianami trener Castellani początkowo miał wystawić rezerwowy skład. Zespół już w przedostatniej kolejce zapewnił sobie pierwsze miejsce w tabeli fazy zasadniczej. Zdecydowano jednak, że Skra zagra podstawowymi graczami. W walce o Puchar Polski w rewanżu, pomimo porażki (3:2) z podopiecznymi Santiliego, "żółto-czarni" awansowali do półfinału. Kolejnym rywalem będzie Resovia.

W ostatnich meczach Skra wyraźnie oszczędzała siły na wtorkowy mecz. Spotkania, które rozgrywała nie miały większego znaczenia w walce o kolejne trofea. Zdecydowanie gorzej grała za to odincowska Iskra.

Wicemistrzowie Rosji przegrali trzy mecze z rzędu. W spotkaniu Superligi ulegli Fakiełowi Nowyj Urengoj (0:3). Podopieczni Zorana Gajica nie są w najwyższej formie. Siatkarską niemoc przełamali dopiero w ostatniej kolejce pokonując Gazprom Surgut (3:1).

W meczu Ligi Mistrzów w wyjściowej szóstce zagra zapewne Miguel Falasca. Hiszpan słabo zaprezentował się w rewanżowym spotkaniu z Dynamem. Dopiero wejście Macieja Dobrowolskiego odmieniło grę bełchatowian. Mimo świetnej postawy Polaka, podczas ubiegłych spotkań szansę dostawał jednak Falasca i to on we wtorek powinien pełnić rolę reżysera ataku Skry. Należy mieć tylko nadzieję, że zagra znacznie lepiej niż z uczynił to z moskiewską ekipą.

Kolejne pytanie brzmi - jak zagrają bełchatowianie? Ich forma wydaje się ustabilizowana. W porównaniu z początkiem sezonu znacznie poprawili oni przyjęcie. Okazało się ono kluczem do lepszej gry w pozostałych elementach. Mecz z Dynamem pokazał, że polski zespół jest w stanie wygrać z każdym.

Siatkarski bój Skry z Iskrą nie będzie pierwszym pojedynkiem tych ekip. Stanęły one naprzeciw siebie już dwukrotnie w tym sezonie. Podczas grupowych spotkań Ligi Mistrzów raz wygrali bełchatowianie (3:0), natomiast w drugim pojedynku górą byli Rosjanie.

Obecnie forma "żółto-czarnych" jest ustabilizowana. W walce o Final Four grać będzie jeszcze inny polski team - AZS Częstochowa. Miejmy nadzieję, że obie ekipy zagrają w finale tego prestiżowego turnieju. Droga do tego jest jednak jeszcze daleka. Trzymajmy kciuki za obie drużyny. Transmisja w Polsacie Sport. Początek meczu o godzinie 18:00.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl