Kurek wspomina stare czasy. Zaskakujące słowa

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Bartosz Kurek
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Bartosz Kurek

Bartosz Kurek występuje w reprezentacji Polski już od 17 lat. W rozmowie z "Super Expressem" atakujący nawiązał do swoich początków w kadrze, do której dołączył jako 18-latek.

W tym artykule dowiesz się o:

Bartosz Kurek od wielu lat jest niewątpliwym filarem reprezentacji Polski. Atakujący wywalczył w narodowych barwach między innymi mistrzostwo świata w 2018 roku i triumf w Lidze Narodów w ubiegłym sezonie. Ma też na koncie wiele wyróżnień indywidualnych. Przed sześcioma laty został MVP mundialu, a podczas edycji w 2022 roku, gdzie Polacy wywalczyli srebro, wybrano go najlepszym atakującym.

Kurek zadebiutował w reprezentacji 1 czerwca 2007 roku jako 18-latek. Podczas meczu Ligi Światowej z Argentyną, wygranym 3:1, wszedł z ławki i zdobył 9 punktów. W rozmowie z "Super Expressem" 26-letni obecnie atakujący nawiązał do pierwszego zgrupowania w Spale z jego udziałem.

Początkowo stwierdził z uśmiechem, że od razu zaczął wszystkimi dyrygować. Później przyznał jednak, jak naprawdę wyglądała sytuacja. - Nie wiem, czy przez pierwsze dwa, trzy lata z raz zabrałem głos na forum drużyny. Myślę, że to normalne, tak wygląda zwykle wejście młodego zawodnika do zespołu. Teraz przyjeżdżam w innej roli i z dodatkowymi obowiązkami na głowie - skwitował kapitan naszej reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu

Atakujący nawiązał również do oczekiwań ze strony kibiców. - Balonik jest pompowany od dawna, a czy my coś jeszcze do tego dodajemy? Tak, kolejne sukcesy, przez co oczekiwania rosną. To jest naturalne, nie będziemy się złościć na to, że kibice oczekują od nas dobrej gry i zwycięstw. Oczekiwania nie są z kosmosu i nie pojawiły się, bo dobrze wyglądamy w biało-czerwonych koszulkach, mimo że dobrze wyglądamy - podsumował z uśmiechem Kurek.

Polacy mają już za sobą dwa spotkania towarzyskie. W środę w Katowicach przegrali 1:3 z Niemcami, a dzień później w Sosnowcu pokonali 4:0 Ukrainę. Już 22 maja zawodnicy Nikola Grbić rozpoczną z kolei rywalizację w Liga Narodów i w meczu otwarcia zmierzą się z Amerykanami. Podczas turnieju w tureckiej Antalyi czekają ich jeszcze spotkania z Kanadą, Holandią i Słowenią.

Zobacz także:
Wielki dzień dla debiutantek
Lepiej być nie mogło. Rywal znany już na wylot

Komentarze (0)