WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

BBTS - Effector. Czarna seria bielszczan trwa. Nie pomogły dobra zagrywka i przyjęcie

Małgorzata Boluk

Siatkarze z Bielska-Białej muszą uzbroić się cierpliwość. Mimo bardzo dobrego przyjęcia i postawy w polu zagrywki, BBTS nie przerwał w 9. kolejce PlusLigi serii porażek i przegrał po emocjonującej walce z Effectorem Kielce 2:3.

To nie jest dobry czas dla ekipy Miroslava Palguta. BBTS po dziewięciu kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej klasyfikacji i poniósł w czwartek siódmą porażkę z rzędu. Podobnie jak w meczu AZS Częstochową, rywalizacja zakończyła się w tie-breaku. Do przełamania brakowało zatem naprawdę niewiele.

Pierwsza partia padła łupem Effectora Kielce. Przy wyrównanej walce i podobnych statystykach ogromną różnicę zrobiła gra przy siatce. Zespół Dariusza Daszkiewicza postawił w tej odsłonie pięć bloków. BBTS w ten sposób nie zapunktował ani razu i musiał uznać wyższość przeciwnika.

Po zmianie stron ekipa gospodarzy wróciła do gry. Dzięki bardzo dobrej postawie w polu zagrywki i przyjęciu, o które dbał z powodzeniem Kamil Kwasowski, BBTS triumfował w drugim oraz trzecim secie.

Czwarta i piąta partia należała już do faworytów z województwa świętokrzyskiego. Effector uciekł spod topora i zwyciężył dzięki lepszej skuteczności. W decydującym secie ekipa z Kielc atakowała na poziomie 38 procent, podczas gdy ich rywal kończył zaledwie co czwartą akcję.

Porównanie statystyk

BBTS Bielsko-Biała Element Effector Kielce
7 Asy serwisowe 2
9 Błędy w zagrywce 14
61 proc. (2 błędy) Przyjęcie pozytywne 52 proc. (7 błędów)
39 proc. (54/138) Skuteczność w ataku 46 proc. (69/149)
10 Błędy w ataku 13
12 Bloki 16

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl