WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Katarzyna Połeć: "możemy" zmieni się w "musimy"

Krzysztof Sędzicki

Pięć punktów po siedmiu meczach to nie jest bilans, który zadowala siatkarki Legionovii Legionowo, ale - jak zapewnia środkowa zespołu, Katarzyna Połeć - drużyna z optymizmem patrzy na najbliższe pojedynki.

W poniedziałek mimo niezłej gry legionowianki przegrały z Developresem SkyRes Rzeszów 0:3, choć zdaniem naszej rozmówczyni, rezultat nie pokazuje pełni tego, co działo się w Arenie Legionowo.

- Pamiętajmy, że Developres to zespół silniejszy od nas. To one musiały, a my mogłyśmy. Choć wynik nie odzwierciedla przebiegu całego meczu, myślę zdołałyśmy im się postawić. Niestety, popełniamy jeszcze w tych najważniejszych momentach te błędy. Być może dlatego, że wciąż jesteśmy młodym zespołem. Ale liczę, że w którymś momencie to ruszy - przyznała Katarzyna Połeć.

Z każdego spotkania siatkarki Legionovii Legionowo starają się wyciągnąć coś pozytywnego. Co tym razem zapiszą po stronie plusów?

- To, że była walka. Mimo tego, że przegrywałyśmy i zdarzały się jakieś przestoje, nie poddawałyśmy się. I to jest bardzo ważne, byśmy się same pozytywnie nastawiały. Myślę, że w środę już wszystko "zatrybi" i pójdzie z górki - oznajmiła legionowska środkowa.

Właśnie w andrzejkową środę podwarszawski klub rozegra wyjazdowe spotkanie z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - drużyną, która w tym sezonie jeszcze nie wygrała meczu i znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli.

- Tym razem "możemy" zmieni się w "musimy". I chodzi tu przede wszystkim o lepszą grę, choć również o wynik. To nie tak, że jesteśmy teraz zdołowane. My patrzymy na te następne mecze z uśmiechem, choć - owszem - męczy nas to, że przegrywamy, lecz zastanawiamy się nad tym, co zrobić lepiej i absolutnie się nie poddajemy - zapowiedziała Połeć.

Mecz z KSZO podopieczne Roberta Strzałkowskiego rozpoczną o godzinie 18:00.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa 

< Przejdź na wp.pl