Aż dwóch reprezentantów debiutuje w zestawieniu. Antyszóstka 23. kolejki PlusLigi
Redakcja portalu WP SportoweFakty wspólnie wybrała najsłabszą szóstkę 23. kolejki PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.
Kolejny mecz, którego nie zaliczy do udanych ani zespół spod Jasnej Góry ani młody rozgrywający. Zagrał dwa pierwsze sety (przegrane) i popełniał te same błędy co zwykle, czyli jego wystawy były niedokładne, często nie w tempo oraz nie gubił bloku rywali, nawet przy dobrym przyjęciu. Wprowadzał chaos zamiast pomagać kolegom. Jego atutem w tym spotkaniu był natomiast blok, bowiem aż trzykrotnie zatrzymał przeciwnika. Od trzeciego seta zmieniony, zakończył mecz z dorobkiem 4 punktów.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
[nextpage]
Gdańszczanie tylko w jednym secie podjęli walkę z rywalem, w pozostałych zostali wręcz zdemolowani. Nikogo z nich nie można pochwalić za ten występ, również atakującego. Rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, ale jego dyspozycja była daleko od oczekiwań i szybko został zastąpiony, potem wrócił jeszcze w ostatniej partii. Był średnio skuteczny w ataku (skończył 8 piłek z 19) i wyjątkowo nieskuteczny w polu serwisowym, gdzie na pięć prób zepsuł cztery. W sumie zakończył spotkanie z dorobkiem 9 punktów.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
[nextpage]
O ile można było się spodziewać, że Jastrzębski Węgiel zdominuje wydarzenia boiskowe w starciu z Espadonem Szczecin, tak zła postawa jednego z najbardziej doświadczonych środkowych na parkiecie, była nieco zaskakująca. Łukasz Perłowski na parkiecie przebywał przez nieco ponad dwa sety. Zdążył zdobyć trzy punkty, z czego dwa w ataku oraz jeden blokiem. Nie jest to wynik imponujący, wręcz przeciwnie. Środkowy został zmieniony przez Janusza Gałązkę w trzecim secie, ale na niewiele się to zdało.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
[nextpage]
Jeden z mistrzów świata był tłem dla znakomitego pojedynku środkowych w hali w Radomiu. Emanuel Kohut i Srećko Lisinac dali prawdziwy popis, zarówno w polu zagrywki, bloku, jak i ataku. Karol Kłos przez pięć setów zaliczył tylko sześć punktów, a jego najmocniejszą stroną była zagrywka. Posłał na drugą stronę dwa asy serwisowe. Do swojego dorobku dołożył jeden blok, ale nie błyszczał w ataku. Od Nicolasa Uriarte dostał 10 piłek i skończył zaledwie trzy z nich, a dwukrotnie został zatrzymany blokiem przez rywali.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
[nextpage]
Wicemistrzowie Polski po raz drugi w tym sezonie stracili punkt z walecznym beniaminkiem z Katowic, a w trakcie spotkania na boisku pojawili się wszyscy rzeszowscy przyjmujący. Najgorzej z nich wypadł Serb, który rozpoczął mecz w wyjściowym składzie. Po trzech setach został na stałe zmieniony, bowiem nie pomagał drużynie ani w przyjęciu (dwa błędy bezpośrednie) ani w ataku (3 skończone piłki z 14) ani w polu serwisowym (trzy błędy na osiem prób, zero asów). Zdobył w sumie trzy punkty i zakończył spotkanie z mocno ujemnym ratio.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
[nextpage]
Po raz drugi w tym sezonie siatkarze ONICO AZS Politechniki Warszawskiej przegrali z BBTS-em Bielsko-Biała, choć jeszcze niedawno byli w takiej dyspozycji, że wydawało się, że są w stanie nawiązać wyrównaną walkę z każdym rywalem. Środowego meczu w Hali pod Dębowcem dobrze wspominać nie będzie Łukasz Łapszyński. Przyjmujący opuścił parkiet jeszcze w premierowej odsłonie. Skończył tylko jeden z siedmiu ataków, dwukrotnie się mylił i tyle samo razy został zablokowany. Na jego korzyść przemawia przyjęcie zagrywki bielszczan, policzono mu 73 proc. odbioru dokładnego i 27 proc. perfekcyjnego na 11 prób. Ogólnie jednak był to jeden z najsłabszych jego występów w tym sezonie, choć spora część winy za to spoczywa na barkach mającego wyraźnie gorszą dyspozycję rozgrywającego.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
[nextpage]
Gdańszczanie po wygranej w Warszawie, liczyli na kolejne punkty w starciu z Cuprum Lubin. Ale rywal brutalnie zweryfikował ich plany i równie surowo przetestował przyjęcie Piotra Gacka. Libero Lotosu nie był może najbardziej zapracowanym zawodnikiem w defensywie, ale na 18 prób popełnił aż cztery błędy. W sumie policzono mu 33 proc. pozytywnego i 22 proc. perfekcyjnego przyjęcia. Od tak doświadczonego zawodnika należy wymagać lepszych występów.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki