WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Iga Chojnacka: Będę walczyć o swoje miasto

Michał Kaczmarczyk

Legionowianki świetnie zaczęły starcie z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza, ale zakończyły fazę zasadniczą Orlen Ligi porażką 1:3. Iga Chojnacka zapowiedziała, że to nie oznacza końca mazowieckiej ekipy w siatkarskiej ekstraklasie.

Zawodniczki Legionovii Legionowo zdecydowanie lepiej weszły w poniedziałkowe spotkanie ostatniej kolejki fazy zasadniczej Orlen Ligi. Ekipa gości lepiej dostosowała się do później godziny rozgrywania meczu i zaskoczyła Tauron MKS Dąbrowa Górnicza setem wygranym do 19.

Jednak im dłużej trwała rywalizacja w Hali Centrum, tym słabszy był napór legionowianek na środku siatki i w polu serwisowym. Zagłębianki, które wcześniej nie stroniły od błędów, same zaczęły wykorzystywać momenty zawahania po przeciwnej stronie boiska.

- Naszym celem na spotkanie w Dąbrowie było zagranie jak najlepszej siatkówki bez zbędnej presji i przygotowanie podstaw pod mecze, które nas czekają po pierwszej rundzie. Nie było odpuszczania i to było widać, natomiast w dalszej części spotkania zabrakło chyba agresji, takiego "pazura" do gry. Namnożyło się naszych błędów, przez to punkty uciekały nam zbyt łatwo - oceniła Iga Chojnacka, która rozegrała w Dąbrowie Górniczej pełne cztery sety. 

Zespół Macieja Bartodziejskiego po 26 seriach gier Orlen Ligi zajął ostatnie, czternaste miejsce w dorobkiem 20 punktów i pięciu wygranych spotkań. Być może dorobek Legionovii byłby większy, gdyby nie pech towarzyszący im w tie-breakach: na 9 pięciosetowych starć mazowszanki wygrały zaledwie dwa.

ZOBACZ WIDEO Nieprawdopodobny sezon Kamila Stocha. Spełnił trzy wielkie sportowe marzenia 

 - Nie jest łatwo ze świadomością, że zajęłyśmy ostatnie miejsce w tabeli i możemy powalczyć jedynie o podskoczenie o jedną lokatę wyżej. Tym bardziej, że włożyłyśmy sporo pracy zarówno w sezonie, jak i okresie przygotowawczym. Do uniknięcia tego czternastego miejsca zabrakło niewiele, ale nie ma co wracać do straconych punktów. Teraz czeka nas gra o utrzymanie i to dla nas może być bardzo cenne doświadczenie, w końcu nie każda zawodniczka grała spotkania, gdzie stawką jest miejsce w ekstraklasie, a taka presja wyzwala stres, ale i emocje. To jest na pewno lepsze niż granie o przysłowiową pietruszkę - środkowa starała się szukać pozytywnych stron sytuacji, w jakiej znalazł się jej zespół.

Legionovię czeka dwumecz o 13. miejsce z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, o którego wyniku może rozstrzygnąć złoty set. Stawką rywalizacji jest uniknięcie barażu o utrzymanie w Orlen Lidze z najlepszym przedstawicielem pierwszej ligi. - Ja osobiście nie chciałabym, żeby rywalizacja między nami a KSZO była szalona, ale obie drużyny na pewno podejdą do niej z pełnym zaangażowaniem. Zamierzamy walczyć o każdą piłkę i będziemy do samego końca walczyć o to, by Legionowo zachowało jak najdłużej miejsce w najwyższej lidze. Jako legionowianka i lokalna patriotka nie wyobrażam sobie innego scenariusza! - zapowiedziała 22-letnia zawodniczka.

< Przejdź na wp.pl