WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Łukasz Kaczmarek

Łukasz Kaczmarek: Pokazaliśmy, że młodość też potrafi

Maciej Wojs

Łukasz Kaczmarek był jednym z bohaterów siatkarskiej reprezentacji Polski w niedzielnym meczu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera z Rosją. - Wyszliśmy z ciężkiej opresji. Zwycięstwo dedykujemy kibicom - stwierdził po meczu.

23-latek pojawił się na boisku w końcówce drugiej partii. Zespół grał wtedy słabo i był na drodze do straty drugiego seta w meczu. Rosjanie zasłużenie wygrali go do 19 i wydawało się, że wkrótce przypieczętują triumf. Polacy przeszli jednak niesamowitą metamorfozę i po fantastycznym widowisku wygrali 3:2.

Kaczmarek w trzech końcowych setach zdobył 28 punktów i był liderem kadry. Więcej od niego uzbierał tylko grający przez cały mecz Artur Szalpuk. Po spotkaniu skromnie wypowiadał się jednak, że zwycięstwo to zasługa kibiców.

- Kibice pokazali moc. To dzięki nim poderwaliśmy się do gry po drugim secie. Pokazali, że są z nami, a my potrafiliśmy to zamienić w zwycięstwo. Dedykujemy im je - mówił. 

- Wyszliśmy z naprawdę ciężkiej opresji i to sprawia nam największą satysfakcję. Przegrywaliśmy 0:2, ale weszła młodość i pociągnęła mecz. Zachowaliśmy zimną głowę i pokazaliśmy, że młodzież też potrafi - dodawał.

Świetnym występem z Rosjanami Kaczmarek być może wywalczył sobie miejsce w kadrze na nadchodzące mistrzostwa Europy. II trener reprezentacji Piotr Gruszka przyznał, że 23-latek w niedzielę dał sztabowi wiele do myślenia. Sam Kaczmarek nie chciał jednak wchodzić w żadne dywagacje.

- To tylko i wyłącznie decyzja trenera. Ja cieszę się, że mogłem wejść na boisko i pomóc reprezentacji odwrócić losy spotkania - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Czas surferów w Chałupach
 

< Przejdź na wp.pl