Thomas Diethart: Skocznia w Engelbergu bardzo mi "leży"

Barbara Toczek

Thomas Diethart nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Austriak z niecierpliwością czeka jednak na konkursy w Szwajcarii, gdzie bardzo odpowiada mu tamtejszy obiekt.

Engelberg to wyjątkowe miejsce dla Thomasa Dietharta. Przed rokiem to właśnie tam dołączył do drużyny jako zupełnie nieznany jeszcze wówczas skoczek, a trzy tygodnie później triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. Nic dziwnego, że Diethart, którego ostatnie występy pozostawiają wiele do życzenia, z niecierpliwością i nadzieją czeka na konkursy w Szwajcarii. - Bardzo cieszę się na zawody w Engelbergu. Tamtejsza skocznia bardzo mi leży. Mogę pokazać na niej wszystkie mocne strony - przyznał skoczek.

Z powodu zaskakująco słabych wyników, jakie Diethart osiągał na początku sezonu, nie został on powołany do drużyny, która startowała w Rosji, ale wraz z Wolfgangiem Loitzlem trenował w Lillehammer i Ramsau. Austriak w Engelbergu chciałby odzyskać pewność siebie, która będzie na wagę złota, jeżeli celuje w powtórzenie sukcesu sprzed roku.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl