Newspix / Norbert Barczyk/Press Focus / Na zdjęciu: Adam Małysz

Adam Małysz oburzony. "Trudno to komentować"

Karol Borawski

Polscy skoczkowie mogliby walczyć o podium w sobotnim konkursie drużynowym, gdyby nie dyskwalifikacja Piotra Żyły. - Kuusamo ciągle jest dla nas pechowym miejscem - przyznał Adam Małysz.

Biało-Czerwoni zajęli w sobotnich zawodach szóste miejsce. W pierwszej serii zdyskwalifikowany został Piotr Żyła. Powodem takiej decyzji był nieregulaminowy kombinezon.

"Kuusamo ciągle jest dla nas pechowym miejscem i nie udało się go odczarować. W dzisiejszej drużynówce walka o dobry rezultat skończyła się dla nas w zasadzie jeszcze zanim się zaczęła" - napisał na Facebooku Adam Małysz.

Były znakomity skoczek, a obecnie dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej, stara się wytłumaczyć przyczynę dyskwalifikacji.

"Piotrek Żyła musiał źle stanąć podczas kontroli kombinezonu i dlatego został zdyskwalifikowany. W drugiej serii skakał w tym samym stroju i wszystko było ok. Trudno to komentować... Zresztą w poprzednim sezonie nie mieliśmy ani jednej dyskwalifikacji" - przypomniał.

"Na szczęście chłopaki nie podali się, we trzech wywalczyli awans do drugiej serii, a w niej jeszcze udało się awansować o jedno miejsce. Choć nie o to chodziło przecież, a ta dyskwalifikacja była bardzo bolesna" - zakończył Małysz.

W niedzielę w Kuusamo odbędzie się konkurs indywidualny, początek o godz. 15.

ZOBACZ WIDEO: Tymek Cienciała: Małysz i Żyła są dla mnie mistrzami, chcę ich naśladować
 

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl