Wiosną zeszłego roku lekarze zdiagnozowali u 38-letniego Bjoerna Einara Romoerena złośliwy nowotwór w kręgosłupie. Wykryto u niego tzw. mięsaka Ewinga, który jest bardzo rzadką formą raka. Kilka miesięcy później Norweg przykrą wiadomością podzielił się z kibicami i co jakiś czas informował ich o postępach w leczeniu.
Na początku tego roku Romoeren przeprowadził ostatnią chemioterapię. Na szczęście leczenie się powiodło. "Prawie rok chemioterapii za mną i lekarze mówią, że leczenie promieniowaniem zadziałało!" - napisał były skoczek narciarski obok zdjęcia ze studia programu telewizyjnego, w którym niedawno wystąpił.
Romoeren przyjmował chemię co około trzy tygodnie. W styczniu w rozmowie z norweskimi mediami mówił, jak ciężko znosi całą terapię. - Ostatnie sześć miesięcy upłynęło mi bardzo szybko, bo bardzo dużo się wydarzyło. Z drugiej strony był to bardzo nudny czas, ponieważ w jednym tygodniu przyjmuję chemioterapię, w drugim śpię, a trzeci staram się wykorzystać jak najlepiej. Nie ma energii, by robić zbyt wiele. Staram się spędzać jak najwięcej czasu z dziećmi i rodziną - podkreślał w rozmowie z Hopplandslaget.
Romoeren to brązowy medalista igrzysk olimpijskich z 2006 roku, trzykrotny medalista mistrzostw świata w skokach i czterokrotny medalista na MŚ w lotach. Wszystkie krążki wywalczył w konkursach drużynowych. Karierę zakończył w 2014 roku.
Czytaj też:
-> Skoki narciarskie. Kamil Stoch zwyciężył w Raw Air. Dokonał tego po raz drugi w karierze
-> Skoki narciarskie. Kadra wróciła do Polski. Zawodników czeka kwarantanna
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film