Getty Images / Dylan Buell / Na zdjęciu: Adrien Broner (z lewej)

Spóźnił się do sądu, wyglądał na pijanego. Bokserski mistrz świata trafił za kratki

Redakcja

Sąd poczuł się urażony zachowaniem Adriena Bronera na sali rozpraw. 26-letni bokser za własną głupotę trzydzieści dni spędzi w więzieniu.

Adrien Broner nieprzypadkowo ma pseudonim "Problem". Amerykanin już wiele razy miał problemy z prawem, a odsiadki w więzieniu nie są mu obce. 26-latek właśnie znowu zapewnił sobie życie za kratami.

Mistrz świata federacji WBA w kategorii junior półśredniej we wtorek miał się stawić na salę sądową. Broner odpowiadał za wydarzenia ze stycznia tego roku. Pięściarz przegrał zakład w kręglach, a to tak go rozwścieczyło, że swojego konkurenta uderzył, następnie straszył go pistoletem i zabrał mu 12 tysięcy dolarów.

Wszystko wskazywało na to, że zarzuty zostaną oddalone, co potem potwierdził nawet sędzia. Bokser jednak został skazany na miesiąc więzienia za obrazę sądu. Dlaczego? Broner nie dość, że spóźnił się trzy godziny na rozprawę, to jeszcze wyglądał, jakby był na kacu lub pijany.

- Nie piłem nic ostatniego wieczoru. W ogóle nie piję. Ktoś musiał mi coś dorzucić do picia. Cały ranek chorowałem - tłumaczył się Amerykanin.

Sędzia jednak nie uwierzył w tę wymówkę. Skazał 26-latka na trzydzieści dni więzienia. Broner zaakceptował karę, czeka go odsiadka.

Opracował CYK

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Bale zadziwił kibiców. Dał popis na polu golfowym

 

< Przejdź na wp.pl