Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Trener Lewandowskiego napisał książkę. Zrobił to dla zmarłego przyjaciela

Robert Czykiel

Kibiców czeka nie lada gratka, bo do sklepów trafiła autobiografia Carlo Ancelottiego. Włoch spisał swoje wspomnienia, aby przekazać pieniądze na walkę z chorobą, która odebrała mu przyjaciela.

Carlo Ancelotti w przeszłości był wybitnym piłkarzem, a potem rozpoczął trenerską karierę, która również jest usłana sukcesami. Włoch może na przykład pochwalić się trzykrotnym zwycięstwem w Lidze Mistrzów, czego może mu pozazdrościć wielu szkoleniowców na świecie. To właśnie te prestiżowe rozgrywki są jego priorytetem w pracy z Bayernem Monachium.

Trener Roberta Lewandowskiego postanowił spisać swoje wspomnienia w kolejnej książce (to już piąta pozycja poświęcona temu szkoleniowcowi). Zrobił to dla swojego przyjaciela Stefano Borgonovo, który zmarł w 2013 roku w wieku 49 lat.

Borgonovo to były piłkarz m.in. AC Milan oraz Fiorentiny, który na koncie ma trzy występy w reprezentacji Włoch. Jego życie zamieniło się w koszmar w 2008 roku, gdy okazało się, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne. Choroba jest znana pod skrótem ALS.

Włoski piłkarz długo walczył ze śmiertelną chorobą. Zawsze mógł liczyć na rodzinę i przyjaciół, a w tym na Ancelottiego. Niestety, nadal nie wynaleziono skutecznego leczenia schorzenia. Z czasem nie mógł się ruszać, a potem przestał mówić.

Śmierć Borgonovo wstrząsnęła włoskim szkoleniowcem, który w swoich poprzednich książkach często zasypywał go komplementami. Dlatego teraz chce pomóc innym i zysk ze sprzedaży książki przeznaczy na badania nad leczeniem ALS.

Stwardnienie zanikowe boczne nie jest niczym nowym w środowisku piłkarskim. Jednym z najgłośniejszych przypadków była śmierć Krzysztofa Nowaka, Polaka, który dowiedział się o chorobie, gdy grał w VfL Wolfsburg. Reprezentant naszego kraju zmarł po czterech latach walki z chorobą.

Na ALS zmarł także inny znany Włoch, a mianowicie Gianluca Signorini, były gracz Romy, Parmy, czy Genoi. Ostatnio głośny był przypadek Fernando Ricksena, 12-krotnego reprezentanta Holandii, który z chorobą walczy od 2013 roku.

Pozostaje liczyć, że dzięki m.in. gestowi Ancelottiego specjaliści w końcu znajdą sposób na pokonanie śmiercionośnej choroby.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takim golem Szwajcar podbija serca fanatycznych kibiców

 

< Przejdź na wp.pl