Materiały prasowe / kijk.nl

Ten bramkarz jest królem wpadek. Kolejny raz się ośmieszył

Robert Czykiel

Leon ter Wielen kilka miesięcy temu popełnił fatalny błąd podczas rozgrywek ligowych. Teraz znowu jest obiektem kpin kibiców.

De Graafschap bez żadnych problemów pokonało 5:0 na własnym stadionie Fortunę Sittard. Pierwszą bramkę dla holenderskiego zespołu strzelił Piotr Parzyszek. Najgłośniej jednak jest o trzecim golu.

Na listę strzelców wpisał się Leon ter Wielen, bramkarz Fortuny. 28-letni Holender fatalnie zachował się po strzale zawodnika gospodarzy. Piłka odbiła się od słupka, poleciała pod nogi ter Wielena, a ten spanikował i sam umieścił futbolówkę w bramce (w poniższym filmie od 3:05).

To jedna z najbardziej kuriozalnych bramek samobójczych w wykonaniu bramkarza. Co ciekawe, zawodnik klubu z Sittard kilka miesięcy temu również się ośmieszył.

W sierpniu pozbawił swoją drużynę dwóch punktów, gdy w samej końcówce nie zauważył zawodnika drużyny Telstar. Leon ter Wielen wyrzucił piłkę przed siebie, a wtedy rywal wyskoczył zza jego pleców i trafił do pustej bramki.

< Przejdź na wp.pl