PAP/EPA

Nawet ojciec nie wierzył w sukces Federera. "Myślałem, że odpadnie wcześniej"

Robert Czykiel

Robert Federer zdradził, że spodziewał się szybszego odpadnięcia swojego syna z Australian Open. 70-latek miał już nawet zaplanowany wspólny wypoczynek z Rogerem.

W ubiegłym roku wiele wskazywało na to, że powoli kończy się era Rogera Federera. Szwajcarski tenisista często zmagał się z kontuzjami, co odbijało się na jego wynikach. Wydawało się, że 35-latek powoli zbliża się ku zakończeniu kariery.

Nowy sezon jednak zaczął się rewelacyjnie dla gwiazdy męskiego tenisa. Federer świetnie spisywał się od początku Australian Open i dotarł do finału. W nim wywalczył osiemnasty wielkoszlemowy tytuł po zaciętej bitwie z Rafaelem Nadalem, którego pokonał 6:4, 3:6, 6:1, 3:6, 6:3.

Jak bardzo jest to niespodziewany sukces, świadczą słowa ojca tenisisty. Robert Federer zdradził w mediach, że nie brał pod uwagę, że jego syn będzie grał w AO do samego końca.

- Spodziewałem się, że Roger na początku drugiego tygodnia turnieju będzie już w domu. Dlatego w weekend bardzo chciałem jechać z nim na narty do ośrodka Lenzerheide - przyznaje ojciec Federera.

70-latek przez cały turniej ściskał mocno kciuki przed telewizorem. Wprawdzie wspólny wypad na narty będzie musiał poczekać, ale Wielki Szlem na pewno to wynagrodził.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "Lewy" nie przestaje zaskakiwać. Zobacz jego popis

 

< Przejdź na wp.pl