Reuters / Na zdjęciu: uszkodzony w wyniku wybuchu autokar BVB

Sekunda dzieliła piłkarzy Borussii od tragedii. Wstrząsająca wypowiedź policjanta

Robert Czykiel

Zamach na autokar Borussii Dortmund skończył się dość szczęśliwie dla zawodników niemieckiego klubu. Informator "Bilda" zdradził, że niewiele brakowało, aby doszło do tragedii.

W niemieckich mediach co chwilę pojawiają się nowe informacje na temat zamachu terrorystycznego na piłkarzy Borussii Dortmund. Autokar z piłkarzami został zaatakowany w drodze na ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów.

Na szczęście skończyło się na jednym rannym i dużym strachu. Do szpitala trafił Marc Bartra, który musiał przejść operację ręki. Hiszpan już został wypisany do domu i może powoli myśleć o powrocie do gry.

Na łamach dziennika "Bild" wypowiedział się jeden z policjantów, który pracuje przy sprawie. Okazuje się, że naprawdę niewiele brakowało, a konsekwencje trzech wybuchów bomb byłyby dużo poważniejsze.

- Gdyby do eksplozji doszło o zaledwie jedną sekundę wcześniej, to autokar doznałby ogromnych zniszczeń. Wiele osób byłoby poważnie rannych, a możliwe, że byłoby też kilka ofiar śmiertelnych - mówi anonimowy informator.

Powyższe słowa pokazują, jak niewiele dzieliło piłkarzy BVB od tragedii. Fakt, że tylko Bartra ucierpiał i to nieznacznie, jest cudem.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Chalidow już ma następcę. Tak ćwiczył z 4-letnim synem

 

< Przejdź na wp.pl