Wimbledon: Novak Djoković znalazł sposób na zabicie czasu. Grał w kulki
Przedłużający się pojedynek Kevina Andersona z Johnem Isnerem w półfinale Wimbledonu sprawił, że oczekujący na swój mecz Novak Djoković musiał znaleźć sposób na zabicie czasu. Wybrał grę w kulki.
Półfinałowy mecz Wimbledonu między Kevinem Andersonem a Johnem Isnerem trwał aż sześć godzin i 36 minut. Ostatecznie reprezentant RPA triumfował w piątym secie 26:24 i awansował do finału prestiżowego turnieju.
W nim Anderson zmierzy się z triumfatorem pary Novak Djoković - Rafael Nadal. Triumfatora drugiego półfinału poznamy dopiero w sobotę, bowiem w piątek tenisistom nie udało się dokończyć pojedynku. Mecz, ze względu na londyńskie prawo, przerwano o 23:00.
Gdy jeszcze Djoković czekał na zakończenie przedłużającego się maratonu między Andersonem a Isnerem, znalazł sposób na zabicie czasu. Serb grał w popularne kulki (marmurki), relaksując się przed ważnym starciem.
Tenisiści na kort centralny powrócą w sobotę, o godz. 14:00 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takiej akcji nie widzieliście. Zupełny "odlot"