Rosolska i Kaleta ponownie z medalem mistrzostw Europy w tenisie plażowym

Anna Niemiec

W dniach 10-12 września w tureckiej miejscowości Antalya odbyły się mistrzostwa Europy w tenisie plażowym (beach tennis). Wystartowały 32 drużyny męskie i 23 kobiece. Polskę reprezentowały Katarzyna Kaleta i Aleksandra Rosolska oraz Tomasz Modro i Mateusz Cłapa.

4c90f9f831581515223570.jpg
Katarzyna Kaleta, 17 lat, i Aleksandra Rosolska, 25 (foto dostarczone przez Kaletę)


Polska reprezentacja wraca do kraju z tarczą. Dziewczyny wypełniły plan minimum, chłopaki zobaczyli jak grają w beach tennisa zawodnicy w Europie, a w parze z dziewczynami wygrali swoje pierwsze mecze. Oprócz tego mogli wygrzewać się w słońcu i korzystać z hotelowego aqua parku. Wracają zadowoleni, ale zgodnie twierdzą: - Dominacja Włochów robi się powoli nudna i najwyższy czas, żeby ktoś to zmienił.

Rosolska i Kaleta, półfinalistki, były zadowolone po ostatnim meczu. W końcu po raz drugi z rzędu zdobyły medal mistrzostw Europy. To ich duży sukces. Z gry również są zadowolone, Włoszki czują już ich oddech na plecach. I jak twierdzą dziewczyny, za rok już wszyscy powinni się ich obawiać.

Losowanie dla Polek okazało się szczęśliwe. W I rundzie miały wolny los, w drugiej trafiły na hiszpańską parę Silvia Arroyo / Isabel Dominguez. Przeciwniczki okazały się bardzo wymagające. Nasze dziewczyny poradziły sobie, ale potrzebowały do tego trzech setów. Ich rywalki zwyciężyły potem w turnieju pocieszenia.

W ćwiartce Polki udzieliły srogiej lekcji beach tennisa Rosjankom, które niespodziewanie ograły wcześniej Portugalki, trzecie z rozstawionych. Ola z Kasią oddały Natalii Timofiejewej i Elizawecie Malaniczewej tylko gema. W półfinale czekała je trudna przeprawa z Włoszkami. Właśnie z tymi przeciwniczkami przegrały rok temu na Sardynii walkę o finał europejskiego czempionatu (było 2:6, 3:6). Tym razem Federica Bacchetta oraz Giulia Spazzoli również okazały się lepsze. Ola i Kasia tanio skóry jednak nie sprzedały: po emocjonującym pojedynku, pełnym efektownych smeczów i rzutów z pełnym poświęceniem, uległy faworytkom turnieju 2:6, 7:5, 2:6.

4c90fa64d0406862544037.jpg
Rosolska i Kaleta, pionierki tenisa plażowego w Polsce (foto dostarczone przez Kaletę)


Panowie wzięli udział w imprezie tak dużej rangi po raz pierwszy. Pewnie dlatego nerwy przeszkadzały im trochę w pełnym zaprezentowaniu swoich umiejętności. Tomek z Mateuszem zakończyli udział w turnieju na I rundzie. Po zaciętym pojedynku okazali się gorsi od Szwajcarów Matteo Ercolaniego i Giuliano Aciemo 5:7, 6:7.

Nasi zawodnicy wystąpili również w turnieju par mieszanych. Kaleta i Modro w I rundzie pokonali Turków, ale potem ulegli Czechom. Ola i Mateusz w I rundzie grając przeciwko Francuzom obronili dwie piłki meczowe w super tie breaku i wygrali 3:6, 6:4, 14-12. Była to bardzo pozytywna niespodzianka, bo Francuzi uchodzili za faworytów. W II rundzie Rosolska i Cłapa uporali się z Holendrami w dwóch setach. Niestety, zostali skreczowani w następnej rundzie wskutek nieporozumienia z organizatorami co do godziny rozegrania kolejnego meczu. Szkoda, bo stawką był już awans do półfinału.

4c90f8cdc02cd049469405.jpg
Kasia Kaleta, Ola Rosolska, Tomasz Modro, Mateusz Cłapa (foto dostarczone przez Kaletę)


Finały turnieju męskiego i kobiecego były w stu procentach włoską sprawą. Zawodnicy z tego kraju nadal dominują w Europie i kwestię pierwszego oraz drugiego miejsca rozstrzygnęli między sobą. Taka sama sytuacja miała zresztą miejsce również w grze mieszanej. Warto dodać, że u kobiet triumfowały pogromczynie Rosolskiej i Kalety.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl