Roger Federer: Powiedziałem im, że skoro mnie nie chcą, to idę precz

Marcin Motyka

- Nie jestem tutaj pod presją, po prostu cieszę się, że znów będę mógł wejść w rytm turniejów - powiedział Roger Federer, który zagra w turnieju w Rzymie, choć tydzień temu po raz drugi został ojcem.

- Trudno było mi opuścić rodzinę, ale wiem, że zobaczymy się szybko. Zostałem po raz kolejny ojcem i to jest najlepsza rzecz na świecie. To był dla nas emocjonujący czas. Wszyscy jesteśmy podekscytowani, Myla i Charlene (córki Federera - przyp. red.) także. Spędziłem razem z rodziną kilka ostatnich dni i w ogóle nie myślałem o tenisie - powiedział Roger Federer, który zdecydował się zagrać w Rzymie, mimo że po raz drugi został ojcem.

Szwajcar w ostatniej chwili wycofał się z zeszłotygodniowej imprezy w Madrycie, ponieważ jego żona Mirka spodziewała się porodu. W ubiegły wtorek na świat przyszła para bliźniaków, Leo i Lenny. - Ciężko było nam wybrać imiona - przyznał szczęśliwy tata. - Jest wiele słodkich imion dla dziewczynek, ale z chłopcami to trudniejsze zadanie. Dokonaliśmy wyboru w ostatniej chwili. Na szczęście chłopcy czują się dobrze, Mirka również.

- Na pewno teraz trudniej będzie nam podróżować z czwórką dzieci, ale poradzimy sobie. To będzie naprawdę ekscytujące doznanie, gdy całą rodziną będziemy podróżować po różnych krajach i miastach. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie o wiele więcej pracy. Moja żona jest niesamowicie pomocna, ona cały czas jest z dziećmi, kiedy ja jestem na korcie. Gdy mam wolne od treningów, staram się poświęcić każdy wolny czas mojej rodzinie - mówił 17-krotny mistrz wielkoszlemowy.

32-letni Helwet rozważał rezygnację z występu w Rzymie, ale dostał zielone światło od żony i przybył do stolicy Włoch. - Decyzję wspólnie podjęliśmy w czwartek - opisywał. - Rozmawiałem z ludźmi z mojego sztabu szkoleniowego oraz z Mirką i wszyscy poradzili mi, żebym zagrał w Rzymie. Więc powiedziałem im, że skoro mnie nie chcą, to idę precz - zażartował.

Federer, trzykrotny finalista Internazionali BNL d'Italia (w sezonach 2003, 2006 i 2013), nie ma wielkich oczekiwań związanych ze swoim startem w tegorocznej edycji rzymskich zmagań. - Trenowałem ciężko przez ostatnie dni - powiedział Szwajcar, którego sparingpartnerem był utalentowany Australijczyk Nick Kyrgios. - Nie jestem tutaj pod presją, po prostu cieszę się, że znów będę mógł wejść w rytm turniejów. W tym sezonie gram dobrze i będę chciał to kontynuować.

Czwarty obecnie tenisista świata zmagania na kortach Foro Italico rozpocznie w środę meczem II rundy z Jeremym Chardym. - Brakuje mi rodziny. To będzie nietypowy tydzień dla mnie, ale mam nadzieję, że pokażę trochę dobrego tenisa.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl