Andy Murray: Jestem bliski formy, która pozwala na wygraną w Wielkim Szlemie

Kacper Kowalczyk

Pomimo przegranej w półfinale Rolanda Garrosa z Novakiem Djokoviciem, Andy Murray utrzymuje, że jest bliski dyspozycji, która może pozwolić mu na zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym.

Andy Murray wygrał dotychczas w dwóch turniejach wielkoszlemowych, US Open w 2012 roku i 10 miesięcy później na Wimbledonie. Do turnieju w Paryżu podchodził z serią 10 zwycięstw z rzędu na nawierzchni ziemnej, na kortach Rolanda Garrosa przedłużył ją jeszcze o pięć wygranych, aż do półfinału, w którym przegrał z Novakiem Djokoviciem.

- To oczywiste, że jestem zawiedziony po porażce, ale mogę śmiało powiedzieć, że w tym turnieju pokazałem najlepszy tenis w historii moich występów w Wielkim Szlemie. Trudno jest jednak utrzymać tak wysoki poziom, w każdym pojedynku pojawiają się słabsze momenty. Takie jak dwa pierwsze sety półfinału - powiedział 28-latek z Dunblane. - Kiedy udało mi się wejść w rytm, widziałem szansę. Wygrałem dwa sety ale wraz z następnym gorszym okresem na początku piątej partii to Novak podniósł swój poziom - dodał.

Odpadnięcie w półfinale nie pozbawiło jednak Murraya optymizmu. - Szkoda, że nie zagram w swoim pierwszym finale w Paryżu, ale znów jestem bliski formy, która pozwala na wygraną w takich zawodach.

Brytyjczyk stara się powrócić do dyspozycji po najsłabszym okresie w swojej karierze. Przez wiele miesięcy zeszłego sezonu miał problem z utrzymaniem formy, do tego zmagał się z kontuzją pleców, która pod koniec roku wymagała interwencji chirurgicznej. - Jestem gotowy na taki wyczyn również fizycznie. Dlatego mam nadzieję, że w zbliżających się turniejach na kortach trawiastych poprawię wyniki z zeszłego roku - dodał trzeci zawodnik światowego rankingu singlistów.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl