Getty Images / Toru Hanai / Na zdjęciu: od lewej Mateusz Bieniek i Wilfredo Leona

Polska na prostej drodze do awansu. "Nie mogę tego obiecać"

Łukasz Witczyk

Reprezentacja Polski zrehabilitowała się za porażkę z Iranem i pokonała Włochów (3:0). Teraz przed Biało-Czerwonymi spotkania z niżej notowanymi rywalami. Mateusz Bieniek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" nie chciał obiecać kompletu punktów.

Po dwóch kolejkach grupowej rywalizacji olimpijskiego turnieju Tokio 2020 nasza reprezentacja ma na swoim koncie jeden triumf i jedną porażkę. Polska wygrała z Włochami 3:0 i przegrała z Iranem 2:3. Teraz przed Biało-Czerwonymi mecze z teoretycznie łatwiejszymi rywalami.

Polska jest faworytem starć z Wenezuelą, Japonią oraz Kanadą. Jednak nasi siatkarze nie lekceważą żadnego przeciwnika i do każdego rywala będą podchodzić maksymalnie skoncentrowani. 

- Jeśli zagramy na 50 procent, zaczną się problemy. Od początku musimy na nich siąść, tak jak zrobiliśmy z Włochami. Postaramy się wybić im szybko siatkówkę z głowy - przekazał Mateusz Bieniek.

ZOBACZ WIDEO: "Bieganie kilometrów zabija predyspozycje". Dziesięcioboista szczerze o koniecznych wyborach w tej dyscyplinie 

Środkowy jest pewnym punktem naszej kadry. Polacy są natomiast jednymi z faworytów do olimpijskiego medalu. Morale zawodników mogłyby poprawić dobre wyniki w spotkaniach z Japonią i Kanadą.

Bieniek ze spokojem podchodzi jednak do tych spotkań. Choć fani oczekują kompletu punktów, to on nie składa żadnych deklaracji. - Nie mogę tego obiecać. Wiem jednak, że musimy być skoncentrowani, bo żaden przeciwnik się przed nami nie położy - dodał Bieniek.

Czytaj także:
Tokio 2020. Wspaniały występ 17-latka z Polski! Krzysztof Chmielewski popłynie w finale!
Tokio 2020. Nadzieje medalowe zaprzepaszczone. A było tak blisko

< Przejdź na wp.pl