PAP/EPA / HEDAYATULLAH AMID / Na zdjęciu: Lasza Tałachadze

Tokio 2020. Niebotyczny poziom Gruzina. Zwyciężył i poprawił swój rekord świata

Mateusz Kozanecki

Gdy inni już kończyli rywalizację, on dopiero ją zaczynał. Lasza Tałachadze obronił tytuł mistrza olimpijskiego, bijąc przy okazji własny rekord świata. Drugiego Aliego Davoudiego pokonał o 47 kg.

Lasza Tałachadze był zdecydowanym faworytem do wywalczenia złotego medalu w kategorii +109 kg w podnoszeniu ciężarów. Rekordzista świata i obrońca tytułu pokazał wielką moc już w rwaniu.

Czekał do samego końca, aby dołączyć do rywalizacji. Dość powiedzieć, że tylko jeden zawodnik uzyskał 200 kg. On natomiast rozpoczynał od ciężaru 208 kg. Później zaliczył jeszcze 215 i 223 kg, czym pobił rekord świata.

W podrzucie sytuacja się powtórzyła. Najgroźniejszy rywal Gruzina, Ali Davoudi z Iranu zakończył zmagania z wynikiem 241 kg, natomiast Tałachadze na początek poprosił o 245 kg.

Następnie podniósł 255 i 265 kg. Zdeklasował swoich rywali bijąc wszelkie rekordy świata - w rwaniu, podrzucie i dwuboju. Drugi Ali Davoudi stracił do niego łącznie 47 kg.

Finał podnoszenia ciężarów w kat. +109 kg:
1. Lasza Talachadze (Gruzja) 488 kg WR (223+265)
2. Ali Davoudi (Iran) 441 kg (200+241)
3. Man Asaad (Syria) 424 kg (190+234)
4. Hojamuhammet Tojczyjew (Tadżykistan) 414 kg (184+240)
5. Andrew Liti (Nowa Zelandia) 414 kg (178+236)
6. Enzo Kuworge (Holandia) 409 kg (175+234)

Czytaj także:
Na takie rzuty czekaliśmy! Dwa medale Polaków!
Od skandalu do medalu. Fantastyczny Patryk Dobek

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Anita mogła już nie trenować". Wszystko ułożyło się idealnie dla polskiej mistrzyni
 

< Przejdź na wp.pl