Jiri Orsag całkiem udanie rozpoczął zmagania ciężarowców w Tokio. Reprezentant Czech w rwaniu uzyskał 180 kg i na półmetku znajdował się na piątej pozycji, ze stratą tylko 10 kg do podium.
Jego problemy rozpoczęły się w podrzucie. W pierwszej próbie nie zdołał podnieść 232 kg. Później mierzył się z ciężarem 235 kg. To wtedy doszło do kuriozalnej i nieco niebezpiecznej sytuacji z jego udziałem.
Sztanga wyślizgnęła się zawodnikowi z rąk. Orsag z kolei nie mógł utrzymać równowagi i przewrócił się na plecy, a następnie... wykonał przewrót w tył. 32-latek był oszołomiony całym zdarzeniem, które mogło skończyć się kontuzją.
ZOBACZ WIDEO: Zmiana składu sztafety przed finałem dała złoty medal? "Słabsi zawodnicy zostali wymienieni na szybszych"
Ostatecznie w podrzucie nie zaliczył żadnej próby i był nieklasyfikowany. Zostanie jednak zapamiętany z uwagi na swoje gimnastyczne umiejętności.
Rywalizacja w podnoszeniu ciężarów w kategorii powyżej 109 kg zgodnie z przewidywaniami została zdominowana przez Laszę Tałachadze. Gruzin zdeklasował swoją konkurencję bijąc rekordy świata w rwaniu, podrzucie i dwuboju. Drugi Ali Davoudi stracił do niego łącznie 47 kg.
Czytaj także:
- Reprezentant Polski wycofał się ze startu. Przekazał niepokojące wieści ze szpitala
- Skandaliczna decyzja MKOL. Chodzi o trenerów Krysciny Cimanouskiej