Moto2: fatalny karambol w Jerez. Kilku motocyklistów zderzyło się po starcie
Do fatalnego karambolu doszło na starcie wyścigu Moto2 o Grand Prix Hiszpanii. Na prostej toru w Jerez zderzyło się kilku motocyklistów. W tej sytuacji sędziowie byli zmuszeni przerwać rywalizację.
Zaraz po starcie Remy Gardner popisał się świetnym refleksem i z drugiej pozycji starał się przedrzeć na czoło wyścigu. Australijczyk przesadził jednak z prędkością w pierwszym zakręcie i stracił panowanie nad maszyną, frunąc w powietrze. Jadący za nim Alex Marquez nie miał szans na uniknięcie kontaktu.
Gardner i Marquez zderzyli się, a ich motocykle wywołały efekt domina. Kolejni zawodnicy musieli bowiem ratować się przed wjechaniem w turlające się po torze maszyny. Część motocyklistów ratowała się wyjechaniem na trawę, inni znacząco zwolnili.
Czytaj także: Sebastian Vettel nie dba o swoje dziedzictwo w F1
W rozbite motocykle najechali m.in. Marco Bezzecchi, Sam Lowes i Dimas Ekky Pratama.
Gardner i Pratama długo nie podnosili się z toru i wymagali pomocy służb medycznych. W tej chwili nie wiadomo, jaki jest stan zdrowia obu motocyklistów. Przechodzą oni badania w centrum medycznym.
Czytaj także: Nazwisko problemem dla Micka Schumachera
Sędziowie w tej sytuacji byli zmuszeni wywiesić czerwoną flagę i przerwać rywalizację. Do jej wznowienia dojdzie w momencie, gdy tor zostanie posprzątany z rozbitych elementów. Dystans wyścigu Moto2 został jednak znacząco skrócony - do ledwie 15 okrążeń. Do restartu nie przystąpią Gardner i Pratama.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!