WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Żużel. Zmarzlik zwyciężył pomimo dużych problemów. Skomentował także wybór Madsena

Mateusz Kmiecik

Zawody Speedway Grand Prix w Rydze przedłużały się przez kilka upadków i całkiem wymagający tor. Ostatecznie najlepszy okazał się jednak Bartosz Zmarzlik, który po zawodach wypowiedział się na temat sobotnich zmagań.

Polak rozpoczął 7. rundę Speedway Grand Prix od wygranego biegu, jednak później przyjechał do mety drugi. W trzeciej gonitwie z kolei został wykluczony za spowodowanie upadku Macieja Janowskiego i skomplikował sobie sytuację. 

W późniejszych wyścigach w fazie zasadniczej nie zdołał już wygrać żadnego biegu, ale awansował do półfinału. Tam jako ostatni wybierał pole startowe, ale ostatecznie i tak okazał się najlepszy w 21. gonitwie dnia. 

W samym finale najpierw upadł Daniel Bewley na pierwszym łuku, ale sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie. W niej arbiter ponownie nacisnął na guzik przerywający bieg, gdyż na starcie ruszał się Tai Woffinden.

W decydującym podejściu Brytyjczyk już nie pojechał, ponieważ został wykluczony za drugie ostrzeżenie tego dnia. Tym razem najlepiej spod taśmy wystrzelił Fredrik Lindgren, ale trzykrotny indywidualny mistrz świata był niesamowicie szybki i dosłownie przemknął obok Szweda na drugim okrążeniu. 

ZOBACZ WIDEO: Lebiediew nie zajmuje się wyłącznie żużlem. Jego prywatny biznes mierzy się z kryzysem
 

- Dużo zmieniliśmy po treningu i byłem trochę niepewny. Po pierwszym biegu pomyślałem, że jest bardzo dobrze. Później się to zacięło i tych startów nie było. Następnie one wróciły. W finale najpierw było rewelacyjnie, ale w drugiej powtórce już tragicznie. Wiele błędów, w tym jeździeckich, dzisiaj popełniłem - powiedział Zmarzlik w trakcie rozmowy na antenie Eurosportu. 

Odniósł się również do wyboru pola przed półfinałem przez Leona Madsena. Przypomnijmy, że Duńczyk zdecydował się na kask żółty, zostawiając tym samym Polakowi biały kolor. - Bardzo fajnie, bo miałem jeden problem mniej. Było mi obojętne czy dostanę czwarte, czy trzecie pole. Pomyślałem sobie, żeby za mnie zrobił to Leon - skomentował zwycięzca GP w Rydze.

Niektóre osoby mogą zastanawiać się, czy wychowankowi Stali Gorzów nie nudzą się kolejne tryumfy. Ten tuż po finale, jeszcze w rozmowie ze Scottem Nichollsem przyznał, że takie sukcesy nadal sprawiają mu wiele radości. - Jeżdżę właśnie po to, aby odczuwać to, co czuję teraz po zwycięstwie. Biorę udział w zawodach, żeby wygrywać - zapewnił Bartosz Zmarzlik.

Czytaj także:
- Żużel. Trzy punkty znacznie przybliżą ich do play-offów. Inny scenariusz może kosztować wiele
- Amatorzy ścigali się w Gdańsku. Triumfy Durkowiaka, Webera i Mechlika
KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

< Przejdź na wp.pl