Opóźnienia efektem minionego sezonu. Ile Stal Gorzów musi jeszcze zapłacić BSI?

Jarosław Galewski

Stal Gorzów nie zapłaciła jeszcze całej kwoty BSI za organizację zeszłorocznej rundy Grand Prix. Jak duża jest to suma i czy gorzowianie nie będą mieli problemu z uregulowaniem należności?

- Nie ukrywaliśmy i nie będziemy tego robić, że miniony rok nie był dla nas dobry pod względem finansowym. Efekty są widoczne do dziś i jednym z nich jest opóźnienie w związku z płatnościami dla BSI - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.

Radio Zachód poinformowało, że zaległości mają zostać nadrobione do końca maja. Gorzowianie mają więc jeszcze sporo czasu, ale warto zauważyć, że suma, którą muszą przelać na konto BSI, nie jest mała. - Zapłaciliśmy już ponad połowę sumy. To daje prosty rachunek. Do zapłacenia firmie BSI jest jeszcze mniej niż połowa opłaty rocznej za organizację Grand Prix - wyjaśnia prezes Stali Gorzów.

Ubiegłoroczne Grand Prix nie było sukcesem finansowym dla klubu. Wpływ na to miała niższa od zakładanej frekwencja, na którą złożyło się z kolei kilka czynników. Najpoważniejszym był fakt, że w tym samym odbywało się w Polsce EURO 2012, które zdecydowanie najmocniej absorbowało uwagę fanów sportu. - Wiele osób uprawia turystykę sportową i wybiera z różnych imprez. Były przecież jeszcze igrzyska olimpijskie. Warto powiedzieć, że w zeszłym roku był widoczny spadek między innymi zamówień zza granicy - wyjaśnia Zmora.

Działacze Stali Gorzów nie mają jednak wątpliwości, że organizacja Grand Prix w Polsce to nadal dobry biznes, a ubiegły rok był jedynie wypadkiem przy pracy i kumulacją negatywnych okoliczności. Gorzowianie wierzą, że w sezonie 2013 będzie zupełnie inaczej. Należy pamiętać, że aktualna sytuacja klubu nie jest idealna i zakładane wpływy z Grand Prix mogą być ważnym elementem budżetu. - Planowany zysk nie będzie na pewno większy niż 10 proc. całego budżetu. Może nie jest to jakaś mała kwota, ale też nie jest jakoś strasznie duża. W tym roku oczekujemy naprawdę znacznie lepszej frekwencji, choćby z racji obsady tego turnieju. Mamy nadzieję na dziką kartę dla Bartka Zmarzlika, który już udowodnił, że potrafi w takich zawodach pojechać. Liczymy też na magię Ziemii Lubuskiej. Takie pojedynki jak Kasprzak - Jonsson czy Iversen - Hampel powinny elektryzować w pewien sposób kibiców obu klubów - przekonuje Zmora.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Opóźnienia względem firmy BSI są efektem całego minionego sezonu, który pod względem finansowym nie był udany dla gorzowskiego klubu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl