Jarosław Dymek: Rafał Szombierski jeszcze pokaże klasę

Łukasz Witczyk

Dospel Włókniarz Częstochowa odniósł szczęśliwe zwycięstwo nad drużyną składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz. Jednym z zawodników Lwów, który spisał się poniżej oczekiwań był Rafał Szombierski.

"Szumina" w tym sezonie ma być jednym z ważnych ogniw częstochowskiego Włókniarza. Wychowanek rybnickiego klubu legitymuje się najniższym z możliwych KSM i idealnie pasuje do składu Lwów. W pierwszym meczu sezonu Rafał Szombierski jednak w niczym nie przypominał zawodnika, który był bohaterem ostatniego pojedynku Włókniarza w zeszłym roku. - Rafał Szombierski musi jeszcze dograć się z motocyklami na naszym torze. Myślę, że to jednorazowa wpadka w jego wykonaniu i "Szumina" jeszcze pokaże klasę. To że Rafał nie trenował w sobotę nie miało żadnego wpływu na jego jazdę. Nawierzchnia podczas sobotniego treningu znacznie różniła się od tej na meczu - tłumaczył Jarosław Dymek.
Z kolei Rune Holta zmagał się z problemami sprzętowymi, które pozbawiły go kilku punktów. Norweg z polskim paszportem w siódmej gonitwie zanotował defekt na trzecim miejscu, a w dziewiątym biegu został wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut. Holta pojawił się pod taśmą, lecz jeszcze przed startem zjechał z toru, co skutkowało wykluczeniem. Wielu kibiców zastanawiało się, czy nie lepiej byłoby gdyby żużlowiec dotknął taśmy. - Teoretycznie tak, tylko to jest adrenalina i on chciał jechać. W tym momencie odłącza się myślenie o takich rzeczach. On się sam wkurzył, pewnie sobie tam przeklął ostro pod kaskiem - przyznał menedżer Lwów.

Jarosław Dymek wierzy, że Rafał Szombierski jeszcze pokaże klasę
Holta ostatecznie mecz zakończył z dorobkiem 5 punktów i bonusem. Dopiero ostatni wyścig w jego wykonaniu przypomniał kompletowi publiczności na trybunach Areny Częstochowa dawne oblicze "Ryśka". - Rune Holta miał problemy ze sprzętem. Widziałem złość w jego oczach i dlatego też w czternastym wyścigu, kiedy już uporał się z tymi problemami wiedziałem, że pojedzie na odpowiednim poziomie i ta decyzja się opłaciła - ocenił Dymek.

Częstochowianie zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w biegach nominowanych. Niemal przez cały mecz prowadzili żużlowcy składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz, lecz dwa ostatnie wyścigi Lwy wygrały 10:1. Mimo słabszych występów niektórych zawodników, menedżer biało-zielonych był po meczu zadowolony z postawy wszystkich żużlowców. - Kibice chcieli emocji i je mieli. Plan zrealizowaliśmy i dwa punkty zostają w Częstochowie. Oceniam zespół jako całość i jestem z niego zadowolony - powiedział menedżer Dospel Włókniarza.
Wiele godzin pochłonęło przygotowanie nawierzchni toru na Arenie Częstochowa. Jeszcze dziewięć dni przed inauguracją sezonu na całym stadionie zalegała kilkucentymetrowa warstwa śniegu. Prace przyniosły skutek i po meczu jego uczestnicy solidarnie chwalili przygotowanie toru. - Jeszcze dwa, trzy treningi i będzie ona perfekcyjna. Andrzej Puczyński przy pomocy trenera Józefa Kafla zrobili coś z niczego. Jeszcze niedawno tor był w fatalnym stanie, a na meczu był elegancki i sami zawodnicy sobie go chwalili - stwierdził Dymek.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Częstochowianie sezon rozpoczęli od zwycięstwa

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl