Tomasz Gollob dla SportoweFakty.pl: Nie robię tragedii, że straciłem lidera

Maciej Kmiecik

Tomasz Gollob zdobył zaledwie 3 punkty w Grand Prix Czech i stracił przodownictwo w klasyfikacji przejściowej cyklu. Polak jednak nie robił tragedii ze słabego występu w Pradze

Tomasz Gollob w trzech wcześniejszych rundach SGP jeździł równo, dwukrotnie awansując do finałów. W Pradze Polakowi zawody kompletnie nie wyszły. - Mówiłem już kiedyś, że Marketa mnie kocha albo nienawidzi. Teraz mnie nienawidziła i to nawet bardzo. Miałem fatalne losowanie. Zaczynałem od trzech pól zewnętrznych, ale nie usprawiedliwiam się tym - powiedział dla SportoweFakty.pl Tomasz Gollob w parku maszyn na praskiej Markecie.

Od początku zawodów w Pradze widać było, że Tomasz Gollob nie jest dopasowany do toru na Markecie. - Rzeczywiście, byłem wolny. Nie trafiliśmy z ustawieniami. Na dodatek te pola startowe. Praktycznie nie dało się wyprzedzać. Nie wiem, co się stało z tym torem, ale z tego co słyszałem, dosypali tutaj nawierzchni i było zupełnie inaczej niż w ostatnich latach - dodał Gollob.

Tomasz Gollob po kiepskim występie w Pradze stracił sporo w klasyfikacji przejściowej cyklu. - Nie robię z tego tragedii. Teraz inni zawodnicy prowadzą, a ja ich będę gonić. Gratuluję Tajowi Woffindenowi. Jest rzeczywiście w świetnej formie - zakończył już były lider klasyfikacji SGP.

Z Pragi
dla SportoweFakty.pl
Maciej Kmiecik

Tomaszowi Gollobowi nie udało się znaleźć dobrych ustawień motocykla do praskiej Markety

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl