Fredrik Lindgren: Nie potrzebuję słuchawek wyciszających

Mateusz Kędzierski

W sobotni wieczór w Sztokholmie rozegrane zostanie Grand Prix Skandynawii. Na doping ze strony kibiców oraz udany występ liczy Fredrik Lindgren.

Przedostatnia runda światowego czempionatu odbędzie się na obiekcie Frends Arena, który jest zarazem stadionem narodowym w Szwecji. Żużlowcy startować będą na sztucznym torze ułożonym przez wybitnego żużlowca Ole Olsena i jego zespół.

Fredrik Lindgren nie ukrywa, że podoba mu się atmosfera podczas "jednodniowych imprez żużlowych", takich jakie są rozgrywane chociażby w Cardiff czy Kopenhadze, gdzie za każdym razem układane są sztuczne tory. Szwed liczy w sobotę na doping ze strony kibiców, który go uskrzydla.

- Ta impreza będzie dla mnie jedną z ważniejszych w całym sezonie. Obiekt bardzo mi się podoba i lubię startować na stadionach takich jak w Cardiff czy Kopenhadze, gdzie kibice są troszeczkę bliżej toru. Nieraz na prezentacji niektórzy zawodnicy mają na uszach słuchawki wyciszające, ale ja ich nie potrzebuję. Ja chcę widzieć kibiców i słyszeć ich doping, bo on sprawia, że moja adrenalina rośnie. To świetne uczucie - powiedział na łamach speedwaygp.com Fredrik Lindgren.

"Fredka" w klasyfikacji generalnej plasuje się na 11. miejscu i na swoim koncie ma 73 punkty. Do ósmego Tomasza Golloba traci 16 punktów, jednak jak przyznaje, ma jeszcze szanse na zakończenie tegorocznego cyklu Grand Prix w czołowej ósemce.

- W sobotniej rundzie GP chciałbym pojechać dobrze we wszystkich swoich wyścigach. Na pewno będę chciał dać z siebie wszystko. Nadal mam szansę na awans do czołowej ósemki. Nie będzie to łatwe zadanie, ale przecież pozostały jeszcze dwie rundy do zakończenia cyklu i tę najbliższą na pewno potraktuję pierwszorzędnie - dodał na koniec reprezentant Szwecji.

Źródło: speedwaygp.com


KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

< Przejdź na wp.pl