Częstochowa szczęśliwym miejscem dla Grzegorza Walaska

Łukasz Witczyk

W okresie transferowym do drużyny Włókniarza Częstochowa dołączyli Grzegorz Walasek i Peter Kildemand. Dla Polaka częstochowski tor jest szczęśliwy. Z kolei dyspozycja Duńczyka jest zagadką.

Wypożyczenie Grzegorza Walaska z PGE Marmy Rzeszów do Włókniarza Częstochowa to jedno z największych wydarzeń minionego okresu transferowego. Tym samym "Greg" powrócił pod Jasną Górę po ośmiu latach przerwy. W tym czasie Walasek reprezentował barwy klubów z Zielonej Góry, Bydgoszczy i Rzeszowa. - Po ośmiu latach wracam do Częstochowy i bardzo się z tego cieszę, ponieważ mile wspominam czas spędzony w tym klubie. Dużo się działo w tym okresie. Mam nadzieję, ze powtórzymy parę rzeczy z tego czasu. Byłoby naprawdę super. Powiedziałem już, że miło wspominam Częstochowę i wydaje mi się, że ta druga strona ma takie same odczucia co do mojej osoby - powiedział "Greg" po dograniu szczegółów kontraktu z Lwami.

Z Włókniarzem Walasek zdobył m.in. złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski w 2003 roku. W kolejnym sezonie "Greg" imponował formą i w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski rozegranym na torze w Częstochowie zdobył swój jedyny tytuł najlepszego jeźdźca w naszym kraju. Co ciekawe, Walasek siedem lat wcześniej również w Częstochowie świętował zdobycie złotego medalu w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski.

W barwach Lwów "Walas" spędził sześć sezonów i przez ten okres był silnym punktem drużyny. Do Częstochowy reprezentant Polski został sprowadzony przed sezonem 2000. Rok wcześniej Włókniarz wraz z jego macierzystym klubem z Zielonej Góry walczył o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wówczas lepsi byli biało-zieloni i w 2000 roku byli beniaminkiem w zreformowanej Ekstralidze. Działacze Włókniarza chcieli wzmocnić kadrę, a jednym z zawodników, który wzmocnił Lwy był właśnie Walasek.

W debiutanckim sezonie w barwach Włókniarza "Greg" wystąpił w 19 meczach, w których wraz z bonusami zdobył 173 punkty. To między innymi dzięki jego dobrej dyspozycji Lwy zapewniły sobie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rok później Włókniarz ponownie walczył o utrzymanie i po raz kolejny na wysokości zadania stanął Walasek, który wywalczył 170 "oczek".

Wyniki osiągane przez Grzegorza Walaska w barwach Włókniarza:

Sezon Mecze Punkty Bonusy Suma punktów Biegi Śr. biegowa
2000 19 158 15 173 93 1,860
2001 20 156 14 170 100 1,700
2002 11 91 4 95 55 1,727
2003 20 122 25 147 83 1,771
2004 20 200 26 226 101 2,238
2005 19 194 13 207 98 2,112
Razem 109 921 97 1018 530 1,921


W 2002 roku Walasek był trapiony kontuzjami i wystąpił w zaledwie 11 meczach. Lwy po raz pierwszy od powrotu do elity awansowały do pierwszej czwórki, lecz z powodu urazów liderów Włókniarze nie nawiązali walki o medale. "Co się odwlecze, to nie uciecze" - to znane powiedzenie znalazło odzwierciedlenie w dyspozycji Lwów w kolejnym sezonie, w którym częstochowianie sięgnęli po mistrzostwo. Walasek nie opuścił żadnego meczu i wykręcił średnią 1,771 punktu na bieg.

W 2004 roku Walasek po raz pierwszy w historii swoich startów z lwem na piersi przekroczył barierę dwóch punktów na bieg. "Greg" jeździł jak natchniony i 20 meczach wywalczył 200 punktów i 26 bonusów. To był jego rekordowy rezultat. Rok później "Walas" ponownie był liderem drużyny. Tym razem zdobył 194 "oczka" i 13 bonusów.

W ciągu sześciu lat Grzegorz Walasek wystąpił w 109 meczach Włókniarza Częstochowa. Zdobył w nich 921 punktów i 97 bonusów, co łącznie dało 1018 "oczek" w 530 wyścigach. W nadchodzącym sezonie wychowanek klubu z Zielonej Góry stanie przed szansą poprawienia swojego dorobku i zapisanie się w historii Włókniarza Częstochowa.

Nie ma co ukrywać, że Walasek w Częstochowie cieszy się sporą sympatią. Wielu kibiców, ale również sponsorów czekało na jego powrót pod Jasną Górę. - Gdy tylko pojawiła się informacja z naszej strony, że jesteśmy Grześkiem zainteresowani to lokalni sponsorzy i nie tylko, ale, jak mówisz, również jego przyjaciele, od razu się zaangażowali. W jednej z naszych rozmów telefonicznych Grzesiek powiedział mi: "wiesz, to jest Częstochowa…". Z jego tonu wypowiedzi słychać sentyment. Dziwnie to brzmi, bo Grzesiek wygląda jak 20-latek, ale jest już doświadczonym zawodnikiem i nie należy do tego pokolenia, u którego liczy się tylko taka literka S z dwiema pionowymi przekreślającymi ją kreskami. W jego sercu sentyment i przywiązanie do czegoś jest. Uważam, że to wartości bardzo cenne - powiedział w rozmowie z naszym portalem Jarosław Dymek.

[nextpage]

Wyniki osiągane przez Grzegorza Walaska na torze w Częstochowie w meczach wyjazdowych:

Sezon Wynik
1994 8. Grzegorz Walasek - 1 (0,1)
1997 7. Grzegorz Walasek - 4 (0,2,2)
1999 5. Grzegorz Walasek - 11 (3,2,2,1,3)
2007 1. Grzegorz Walasek - 15 (3,3,3,3,3)
2008 1. Grzegorz Walasek - 11+1 (3,2,2,2*,2,0)
2008 5. Grzegorz Walasek - 11+1 (2,1*,3,3,2,t,0)
2009 5. Grzegorz Walasek - 8 (1,1,3,2,1)
2010 1. Grzegorz Walasek - 15 (3,3,3,3,3)
2010 1. Grzegorz Walasek - 16+1 (1*,3,3,3,3,3)
2012 5. Grzegorz Walasek - 11 (2,3,1,3,2)
2013 5. Grzegorz Walasek - 7 (3,2,0,1,1)


Walasek przeciwko Włókniarzowi na jego stadionie w całej karierze ścigał się jedenastokrotnie. Dwa razy w Częstochowie cieszył się ze zdobycia kompletu punktów. Pierwszy raz "Walas" wywalczył 15 "oczek" w 2007 roku, kiedy to reprezentował barwy klubu z Zielonej Góry. Na kolejny komplet zdobyty pod Jasną Górą 37-latek czekać musiał trzy lata. Wówczas to Walasek zdobywał punkty dla Polonii Bydgoszcz, z którą Lwy musiały stoczyć batalię o utrzymanie w elicie. W meczu o 7. miejsce rozegranym w Częstochowie Walasek zdobył 16 punktów i bonus. Mimo tak dobrego występu to Gryfy opuściły najwyższą klasę rozgrywkową.

To były trzy najlepsze występy Walaska w meczach wyjazdowych przeciwko Włókniarzowi. Wychowanek klubu z Zielonej Góry aż cztery razy w tych spotkaniach zdobywał po 11 punktów. Warto dodać, że po raz pierwszy w meczu ligowym na stadionie przy ulicy Olsztyńskiej "Greg" wystąpił w 1994 roku i w dwóch biegach zdobył punkt. Wówczas owal Włókniarza miał zupełnie inną geometrię niż obecnie, a jego długość wynosiła 391,5 metra. 

O tym, że tor w Częstochowie jest jednym z ulubionych obiektów Walaska świadczyć może średnia biegowa, jaką uzyskał w meczach wyjazdowych na przestrzeni 19 lat. W jedenastu pojedynkach "Walas" wywalczył 111 punktów i dwa bonusy. Ten dorobek "Greg" uzyskał w 54 gonitwach, co przełożyło się na średnią wynoszącą 2,093 punktu na bieg.

Grzegorz Walasek do Częstochowy wraca po ośmiu latach przerwy
W tegorocznych rozgrywkach Enea Ekstraligi Walasek był jednym z liderów PGE Marmy Rzeszów. W 18 meczach wywalczył 187 punktów i sześć bonusów. W ostatnich latach "Walas" nie schodzi poniżej pewnego poziomu i jest silnym punktem swoich drużyn. Biorąc pod uwagę fakt, że owal w Częstochowie Walasek zna jak własną kieszeń, bez wahania można przyznać iż będzie on jednym z liderów Włókniarza Częstochowa. Spośród wszystkich jeźdźców znajdujących się w kadrze biało-zielonych to właśnie wychowanek klubu z Zielonej Góry najwięcej razy ścigał się z lwem na piersi.

Zdecydowanie mniejsze doświadczenie na częstochowskim torze ma Peter Kildemand. Reprezentant Danii w swojej karierze zaledwie dwa razy startował pod Jasną Górą. Po raz pierwszy Kildemand wystąpił w przedsezonowym treningu punktowanym pomiędzy Włókniarzem i Orłem Łódź. Zawody te miały miejsce w 2012 roku, a Duńczyk zdobył 2 punkty w trzech biegach. Zupełnie inaczej 24-latek spisał się w tegorocznym II Międzynarodowym Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Częstochowy. Kildemand zajął w nim trzecie miejsce, a swoją walecznością zjednał sobie sympatię kibiców.

Występy Petera Kildemanda na torze w Częstochowie:

Rok Zawody Wynik
2012 Włókniarz Częstochowa - Orzeł Łódź (trening punktowany) R1. Peter Kildemand - 2 (0,1,1)
2013 II Międzynarodowy Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Częstochowy 3. Peter Kildemand - 10 (3,2,1,2,2) + 3. miejsce w finale


Duńczyk mimo nieznajomości toru przy ulicy Olsztyńskiej w Częstochowie liczy na dobre występy w nadchodzącym sezonie. Historia ostatnich lat zna przypadki, kiedy zawodnicy debiutujący w Ekstralidze w barwach Lwów notują bardzo dobre rezultaty. Tak było między innymi w przypadku Grigorija Łaguty i Daniela Nermarka. Kildemand jest niezwykle walecznym zawodnikiem, a tor Częstochowie sprzyja wyprzedzaniu rywali na dystansie. - Tor bardzo przypadł mi do gustu. Jest wiele ścieżek, które umożliwiają wyprzedzanie na dystansie. Bez wątpienia, to bardzo fajny tor - powiedział Duńczyk po turnieju o Puchar Prezydenta.

Z nadzieją o postawie Kildemanda myślą częstochowscy kibice, a także sztab szkoleniowy. Duńczyk w ostatnich latach pokazał, że stać go na wiele. W ciągu trzech sezonów w Elite League przebył drogę od rezerwowego do lidera Swindon Robins. - Peter Kildemand to zawodnik, który stopniowo, krok po kroku czyni duże postępy. To nie jest zawodnik, który w wieku 17 lat pokazał się na arenach światowych i zaczął golić wszystko, co się dało. On sumienną pracą podnosi swoje umiejętności. Naszą szczególną uwagę przykuła jego waleczność. Uważam, że udowodni, że podpisanie z nim kontraktu nie było błędem, a wręcz przeciwnie - przyznał menedżer Lwów, Jarosław Dymek.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Peter Kildemand częstochowskim kibicom pokazał się z dobrej strony podczas turnieju o Puchar Prezydenta

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl