ŻKS ROW Rybnik vs. Orzeł Łódź: pomeczowe Hop-Bęc

Malwina Pawlaszczyk

Remisem zakończył się niedzielny mecz, w którym [tag=33205]ŻKS ROW Rybnik[/tag] zmierzył się z łódzkim Orłem. Strzałem w dziesiątkę okazało się zakontraktowanie Madsa Korneliussena.

 Hop:

Junior najlepszym zawodnikiem

Ekipa gospodarzy prezentowała w miarę wyrównaną dyspozycję. Podczas trwania całych zawodów, starszym i bardziej doświadczonym zawodnikom kroku dotrzymywał wychowanek rybnickich Rybek - Kacper Woryna. W rezultacie 18-latek okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem ŻKS ROW. Wnuk miejscowej legendy wywalczył 11 "oczek" i bonus. W żadnym ze swoich startów nie dowiózł do mety mniej, niż dwa punkty. Juniorzy Orła Łódź łącznie zdobyli pięć oczek. Z kolei Kacper Woryna wraz z Oskarem Polisem dołożyli od siebie aż 14 punktów.


Niepokonani Doyle i Korneliussen

Łodzianie nie mogli pochwalić się równą formą. I gdyby nie para bohaterów niedzielnego spotkania, trudno stwierdzić, czy udałoby im się doprowadzić do remisu. Mowa o Jasonie Doyle oraz Madsie Korneliussenie. Obaj jeźdźcy we wszystkich swoich startach pokazywali rywalom plecy, w rezultacie zdobywając okrągły komplet punktów. Szczególnie cieszy postawa tego drugiego, który do klubu dołączył podczas ostatniego okienka transferowego. 


Emocjonujące widowisko dla kibiców

Na brak widowiska sympatycy sportu żużlowego nie mogli narzekać. Obie drużyny reprezentowały podobny poziom, o czym świadczyła zdecydowana większość gonitw, zakończona remisem. Kilka wyścigów zakończyło się podwójnym zwycięstwem którejś z ekip, natomiast chwilę później drużyna przeciwna skutecznie kontrowała. O wyniku całego spotkania po raz kolejny w Rybniku zadecydowały biegi nominowane. Do ciekawego, choć niebezpiecznego widowiska przyczynił się także Edward Mazur, a raczej jego motocykl. Zawodnik upadł po zakończeniu czwartej gonitwy, po czym jego maszyna, już bez właściciela mknęła przez niemal całą długość miejscowej murawy piłkarskiej. Większa część fanów po raz pierwszy w życiu była świadkiem takiej sytuacji.

 Bęc:


 Kolejne ligowe niepowodzenie Chromika

Długo na swoją szansę w zmaganiach ligowych czekał Roman Chromik. Doświadczony wychowanek rybnickiego klubu po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił dopiero w łotewskim Daugavpils, gdzie nie wywalczył żadnego "oczka". Z problemami boryka się także Dawid Stachyra. Tym samym kolejną szansę dostał popularny "Hubert". Chromik na tor wyjechał dwa razy i dwa razy zamykał stawkę. Postawa 33-latka wywołała zaskoczenie. Podczas ostatnich treningów radził sobie naprawdę świetnie.


Wpadka Mariusza Puszakowskiego

Najstarszym, a zarazem najbardziej doświadczonym jeźdźcem drużyny z łodzi obok popularnego "Zorra" jest Mariusz Puszakowski. Ten z pewnością występ w Rybniku będzie chciał wymazać z pamięci, jako że okazał się najsłabszym zawodnikiem. Warto wspomnieć, iż był to jego najsłabszy występ w tym sezonie. Po trzech startach przy jego nazwisku nie zapisano żadnego "oczka", w kolejnym wprawdzie udało mu się dojechać do mety na drugiej pozycji, ale ostatni start był następnym niepowodzeniem. 



Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl