Dziękuję drużynie za podjęcie walki - PGE Marma Rzeszów - KMŻ Lublin (wypowiedzi)

Mateusz Kędzierski

PGE Marma Rzeszów zgodnie z oczekiwaniami pokonała na swoim torze KMŻ Lublin 49:41. Goście mimo ambitnej walki do samego końca żegnają się z rozgrywkami Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

Marian Wardzała (trener KMŻ Lublin): Opady deszczu zmieniały tor w trakcie meczu. Zawodnicy miejscowi bardzo dobrze "czytali" ten tor i wygrywali starty. Myślę, że zawody były ciekawe do samego końca. Wszystko mogło się wydarzyć w 14. biegu. W ostatnim wyścigu było już trudniej. Chcę podziękować drużynie za podjęcie walki. Zawodnicy robili wszystko, by mecz rozstrzygnąć na własną korzyść. Niestety nie udało się i opuszczamy szeregi pierwszej ligi. Jest to bardzo żałosne dla tak zasłużonego klubu. Nie spodziewaliśmy się takich rozstrzygnięć. Przed nami jeszcze jedna kolejka i jedziemy dalej.

Dawid Lampart (KMŻ Lublin): Po drugim swoim biegu zmieniłem motocykl i to zadziałało na moją korzyść. W ostatnim biegu nie miałem problemów z tym motocyklem. Po prostu nie wyjechałem z czwartego pola i otrzymałem taką szprycę, że kompletnie nic nie widziałem.

Peter Ljung (PGE Marma Rzeszów): Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tak trudnego pojedynku. Goście mieli w składzie naprawdę dobrych zawodników i walczyli do samego końca. Pogoda trochę utrudniła nam jazdę, ale najważniejsze, że wygraliśmy.

Janusz Ślączka (PGE Marma Rzeszów): Na pewno bardzo ciężko przyszło nam to zwycięstwo. Dopiero w ostatnim biegu zapewniliśmy sobie wygraną. Myślałem, że to będzie troszeczkę lżejszy mecz, ale Lublin postawił bardzo wysoki opór. Był to ciężki mecz i cieszę się ze zwycięstwa.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl