Żona powiedziała mi rano, że wygramy - Grupa Azoty Unia Tarnów - Spar Falubaz Zielona Góra (wypowiedzi)

Kamil Hynek

Tak korzystnego rezultatu (45:45) jaki osiągnęły osłabione Jaskółki nie spodziewali się nawet niektórzy zawodnicy gospodarzy. Remis goście przyjęli z poczuciem dużego rozczarowania.

Marek Cieślak (trener Grupy Azoty Unii Tarnów): Powiedziałem chłopakom, żeby bawili się jazdą. Nie interesowały nas żadne dziwne wyliczenia, o których się mówiło. Chcieliśmy dać radość naszym kibicom. Ja już po dziesiątym biegu wiedziałem jak będą wyglądały wyścigi nominowane (śmiech).

Artiom Łaguta (Grupa Azoty Unia Tarnów): Nie spodziewałem się naszej wygranej. Ale ten wynik to niespodzianka, bo raczej obstawiałem porażkę około dziesięcioma punktami. Rano żona mi powiedziała, że zwyciężymy i ja jej uwierzyłem (śmiech). Jest jednak remis więc spotkaliśmy się po środku.

Ernest Koza (Grupa Azoty Unia Tarnów): Trener nic mi nie mówił przed tym trzynastym biegiem. Po prostu zobaczyłem zielone światło i puściłem sprzęgło. Dziwnie to wyszło. Trochę się męczyłem, nie było idealnie. Najlepszy silnik mi "siadł", będziemy musieli nad nim popracować.

Piotr Protasiewicz (SPAR Falubaz Zielona Góra): Został trochę niesmak, nie ukrywajmy. Nie przystoi nam osiągać takiego rezultatu z gospodarzami jadącymi takim, a nie innym składem. Ja też wciąż nie jeżdżę na sto procent. Musimy wziąć się do roboty, bo play offy za pasem.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl