We Wrocławiu mają jasny cel. Betard Sparta chce mieć zespół "na lata"

Jarosław Galewski

Betard Sparta Wrocław dokonała przed sezonem 2015 kilku ruchów kadrowych. Jak się okazuje, ma być to pierwszy krok w kierunku budowania zespołu "na lata".

Wrocławianie postanowili przemeblować skład. Z drużyną rozstali się między innymi Jurica Pavlic, Zbigniew Suchecki czy Patryk Malitowski. Ich miejsce zajęli Michael Jepsen Jensen, Vaclav Milik, a także trójka młodzieżowców - Maksym Drabik, Adrian Gała oraz Damian Dróżdż. Zmiany w porównaniu z sezonem 2014 można więc uznać za znaczące. W przyszłości ma ich być znacznie mniej. Być może po najbliższych rozgrywkach nie dojdzie nawet do żadnych roszad. - My w sezonie 2015 myślimy przede wszystkim o budowaniu zespołu. Złożyliśmy przed tymi rozgrywkami drużynę, która ma pozostać z nami nieco dłużej. Na tym nam najbardziej zależy. Założeniem jest tworzenie zespołu "na lata" - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Piotr Baron.

Menedżer Betard Sparty uważa, że koncepcja stawiania co roku na tych samych zawodników przyniesie określone efekty. Z drugiej jednak strony nie tak dawno na podobny ruch zdecydował się SPAR Falubaz Zielona Góra. Efekty tego eksperymentu przez obserwatorów są oceniane różnie. - Wszystko zweryfikuje czas. Zobaczymy, czy wybraliśmy właściwą drogę - stwierdził Baron.

Wrocławianie podkreślają, że skład budowali z dużym spokojem. I rzeczywiście, można było odnieść wrażenie, że działacze Betard Sparty nie spieszyli się z ruchami kadrowymi. W rezultacie, pozyskali ciekawych zawodników. Nie powinien na tym ucierpiać także budżet. - Powiedzmy, że w tym roku na rynku było znacznie lepiej niż w latach poprzednich. Do ideału jednak jeszcze sporo brakuje - podkreślił Baron.

Skład Betard Sparty składa się przede wszystkim z młodych i ambitnych żużlowców. Nie brakuje w nim jednak także eksperymentów. Największym wydaje się Vaclav Milik - zawodnik bez doświadczenia ekstraligowego. - To nie jest tak, że coś robiliśmy nieświadomie. Z pełnym przekonaniem postawiliśmy na Milika, bo on ma potencjał, żeby jechać na wysokim poziomie. Osobiście jestem naprawdę zadowolony z okresu transferowego, który jest już za nami. Zbudowaliśmy skład na miarę możliwości finansowych. Teraz chcemy pokazać, że w Ekstralidze wcale nie musi być tak, że rywalizacja podzieli się na dwie czwórki - zakończył menedżer.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl