Mistrzostwo we właściwych rękach - podsumowanie sezonu w wykonaniu Fogo Unii Leszno

Michał Wachowski

Po sezonie 2015 nie można mieć wątpliwości co do tego, że mistrzostwo Polski zdobyła najlepsza drużyna żużlowa w kraju. Fogo Unia wygrała z bezpieczną przewagą rundę zasadniczą, a w play-offach wzięła to, co do niej należało.

Leszczynianie zakończyli sezon 2014 na drugim miejscu w lidze, ale nie zamierzali spocząć na laurach. - Naszym celem jest poprawienie tego wyniku i zdobycie złota - deklarował już wówczas prezes klubu, Piotr Rusiecki. By Drużynowe Mistrzostwo Polski po raz pierwszy od 2010 roku trafiło do Leszna, potrzebne były wzmocnienia składu.

Dzięki dobrej kondycji finansowej Fogo Unii udało się sprowadzić do klubu Indywidualnego Mistrza Europy - Emila Sajfutdinowa. Prócz Rosjanina zespół wzmocnił też Tomas H. Jonasson, który miał być solidnym wsparciem dla drugiej linii. Zaufaniem obdarzony został ponownie Adam Skórnicki, który w swoim pierwszym trenerskim sezonie wprowadził Fogo Unię do ligowego finału. - Jeśli zdobędziemy złoto, zgodzę się ściąć moje włosy - deklarował na prezentacji zespołu "Sqóra".

Leszczynian zaliczano do grona faworytów rozgrywek, ale mało kto przypuszczał, że liga zostanie przez nich w tak dużym stopniu zdominowana. Byki zdobyły w rundzie zasadniczej aż dwadzieścia dziewięć punktów, wyprzedzając o osiem oczek tarnowską Unię. Sposób na drużynę Skórnickiego znalazła na własnym torze jedynie Betard Sparta, a punkty z Leszna udało się wywieźć tylko torunianom.

Lekka zadyszka przytrafiła się Fogo Unii dopiero w półfinale. Przegrany mecz na MotoArenie (41:49) nie zamknął jej jednak drogi do finału, w którym uporała się z Betardem Spartą Wrocław. Cel, jakim było czternaste w historii Drużynowe Mistrzostwo Polski został zrealizowany.

[nextpage]


Najlepszy zawodnik: Piotr Pawlicki

Zawodników Fogo Unii próżno szukać w czołówce najskuteczniejszych jeźdźców PGE Ekstraligi. - W Lesznie rzeczywiście nie było w tym roku jednego wyraźnego lidera, ale siłą tej drużyny było coś innego. Zawodnicy znakomicie się uzupełniali. Nawet gdy jeden z nich miał gorszy dzień, drugi nadrabiał punkty za niego - zauważył Zenon Plech.

Pod względem indywidualnym za miniony sezon wyróżnić trzeba z pewnością Piotra Pawlickiego. Młodzieżowiec Fogo Unii uzyskał średnią biegopunktową 2,192 - najlepszą w całym zespole. "Piter" w wielu przypadkach przesądzał o wyniku leszczynian, startując często w biegach nominowanych.

Można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie postawa młodszego z braci Pawlickich zaważyła na tym, że Fogo Unia awansowała do finału. W rewanżowym półfinale z KS Toruń "Piter" zdobył czternaście punktów i bonus, wygrywając ponadto w kluczowym, czternastym wyścigu.

W przyszłym sezonie czekają go nowe wyzwania. Po pierwsze, zacznie jazdę w roli seniora, a po drugie - awansował do cyklu Speedway Grand Prix. O ile przedłuży umowę z Fogo Unią, powinien być nadal wiodącą postacią tego zespołu.

[nextpage]


Największe rozczarowanie: Tomas H. Jonasson

Szwed pojawił się w klubie, by punktować nie gorzej niż Przemysław Pawlicki czy Grzegorz Zengota. Zamiast tego od początku do końca sezonu musiał udowadniać swoją wartość i walczyć o miejsce w składzie z Tobiaszem Musielakiem.

Tomasa H. Jonassona chwalono co prawda za jazdę parą z Nickim Pedersenem, ale jego dorobek punktowy pozostawiał wiele do życzenia. Fogo Unia zakontraktowała go mając w pamięci, że w przeszłości przyjeżdżał do Leszna zdobywając po dziesięć, a nawet więcej punktów. W minionym sezonie rzadko przekraczał jednak granicę sześciu oczek, a jego średnia biegopunktowa (1,351) mówi sama za siebie.

Były zawodnik gdańskiego Wybrzeża otrzymał szansę w zaledwie jednym meczu play-offów. Po tym jak zdobył trzy punkty na MotoArenie w Toruniu odsunięto go od składu, a swoją szansę otrzymał Tobiasz Musielak.

Dalsza przyszłość szwedzkiego zawodnika w PGE Ekstralidze stoi obecnie pod znakiem zapytania. Zostając na kolejny sezon w Lesznie, Jonasson musiałby liczyć się z obniżką wynagrodzenia i rolą rezerwowego.

[nextpage]


Najlepszy mecz: Fogo Unia Leszno - KS Toruń 53:37

Fogo Unia odnosiła w tym sezonie zdecydowanie bardziej efektowne wygrane. To jednak półfinałowe starcie z KS Toruń będzie wspominane w Lesznie przez lata. Do meczu, który rozegrano 13 września, zawodnicy Adama Skórnickiego przystępowali z nożem na gardle. By awansować do finału, musieli odrobić ośmiopunktową stratę z MotoAreny. Przedsezonowe plany stanęły wówczas pod znakiem zapytania.

Cel ten udało się zrealizować dzięki kapitalnej postawie w końcówce zawodów. Do dwunastego biegu w żużlowym niebie znajdowali się jeszcze torunianie. Fogo Unia - za sprawą Nickiego Pederena i Emila Sajfutdinowa - wygrała jednak w trzynastej gonitwie 5:1, a kropkę nad "i" postawiła w biegach nominowanych. Gdy w czternastym biegu Piotr Pawlicki i Grzegorz Zengota wjechali na metę przed Grigorijem Łagutą i Pawłem Przedpełskim, na "Smoku" zaczęło się wielkie świętowanie.

Sam menedżer Adam Skórnicki przyznawał po ostatnim wyścigu, że nie było to idealne spotkanie. Leszczynianie mieli problemy z dopasowaniem się do własnego toru, a poniżej oczekiwań spisali się Przemysław Pawlicki i Tobiasz Musielak. Moc, jaką prezentowali liderzy była jednak zbyt duża, by zaprzepaścić szansę na awans do finału.

KS Toruń - 37
1. Adrian Miedziński - 3 (0,d,1,2,-)
2. Marcin Turowski - NS (-,-,-,-)
3. Chris Holder - 6+2 (1*,1*,1,2,1)
4. Jason Doyle - 4 (2,2,0,0,-)
5. Grigorij Łaguta - 9 (2,3,2,1,1,d)
6. Paweł Przedpełski - 9+2 (3,1*,1,3,1*,0)
7. Oskar Fajfer - 6+3 (2,1*,1,1*,1*)

Fogo Unia Leszno - 53
9. Nicki Pedersen - 13 (2,2,3,3,3)
10. Tobiasz Musielak - 1+1 (1*,0,-,0)
11. Przemysław Pawlicki - 3 (0,3,0,0,-)
12. Emil Sajfutdinow - 12+3 (3,2*,3,2*,2*)
13. Grzegorz Zengota - 10+1 (3,0,2,3,2*)
14. Piotr Pawlicki - 14+1 (3,3,2*,3,3)
15. Bartosz Smektała - 0 (0,0,0)

[nextpage]


Najgorszy mecz: Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno 57:32

Fogo Unia przegrała w rundzie zasadniczej zaledwie jeden mecz na wyjeździe. Doszło do tego 4 czerwca na torze we Wrocławiu. Drużyna Piotra Barona zdeklasowała tego dnia leszczynian, wygrywając różnicą dwudziestu pięciu punktów.

Trzeba przyznać, że nic nie układało się tamtego dnia po myśli leszczynian. Już w czwartym wyścigu doszło do groźnego upadku z udziałem Piotra Pawlickiego i Emila Sajfutdinowa. Młodzieżowca Byków przewieziono do szpitala. Rosjanin powrócił z kolei na tor, ale nie okazał się większym wsparciem dla swego zespołu.

- Tamten upadek zupełnie wybił nas z rytmu. Bardziej niż o meczu myśleliśmy później o zdrowiu naszych zawodników. Przegraliśmy wysoko, ale był to jedynie wypadek przy pracy - zaznaczył trener leszczynian, Roman Jankowski. Fogo Unia wzięła rewanż na Sparcie, pokonując ją kilka miesięcy później w finale PGE Ekstraligi.

Fogo Unia Leszno - 32
1. Tobiasz Musielak - 0 (0,0,0,-)
2. Nicki Pedersen - 6+1 (1,1,2,1*,1)
3. Przemysław Pawlicki - 9 (3,2,0,2,2)
4. Grzegorz Zengota - 6 (1,1,2,0,2)
5. Emil Sajfutdinow - 4 (w,d,1,3,d)
6. Bartosz Smektała - 5 (1,1,2,0,1)
7. Piotr Pawlicki - 2 (2,u/-,-)

Betard Sparta Wrocław - 57
9. Tai Woffinden - 10+2 (3,3,1,1*,2*)
10. Vaclav Milik - 9+1 (2*,d,3,3,1)
11. Tomasz Jędrzejak - 12+2 (2,2*,2*,3,3)
12. Michael Jepsen Jensen - 5 (0,3,t,2)
13. Maciej Janowski - 11+1 (2*,3,3,0,3)
14. Adrian Gała - 0 (w,w,-)
15. Maksym Drabik - 10 (3,3,1,3)

[nextpage]


Budżet: 8-9 milionów złotych

Fogo Unia zalicza się obecnie do grona klubów, które mogą pochwalić się stabilnością finansową. Budżet w minionym sezonie oscylował według różnych szacunków na osiem do dziewięciu milionów złotych. Klubowi udało się w nim zmieścić i zakończyć rozgrywki ligowe bez długu względem zawodników.

Fogo Unia jest oparta na spółce, w której udziały posiada pięć bogatych firm. To głównie dzięki nim klub nie ma żadnych problemów z płynnością finansową. Istotne dla budżetu jest także wsparcie ze strony miasta, które w trakcie sezonu przekazało na Fogo Unię blisko milion złotych. Jeszcze w tym roku kalendarzowym klub otrzyma dodatkowe 500 tysięcy ze strony leszczyńskiego magistratu. Wpływ na stabilną kondycję finansową mają poza tym kibice. Za samą sprzedaż biletów na finał PGE Ekstraligi Fogo Unia zarobiła przeszło 800 tysięcy złotych.

Celem na kolejny sezon jest zachowanie stabilności finansowej i budżetu na podobnym poziomie. - Życzyłbym sobie, byśmy dostali licencję bezwarunkową w pierwszym terminie - przyznał klubowy dyrektor, Ireneusz Igielski.

Podobnie jak w ostatnich trzech sezonach, sponsorem tytularnym Unii ma być firma Fogo. Współpraca obu stron układa się jak dotąd udanie.

[nextpage]


Plany na sezon 2016: Utrzymać się na szczycie

Przedłużając kontrakty z Emilem Sajfutdinowem i Nickim Pedersenem leszczynianie wysłali jasny sygnał, że chcą pozostać na szczycie tabeli PGE Ekstraligi. Celem minimum na sezon 2016 będzie ponowny awans do play-offów. W klubie jasno deklarują jednak, że chcą powalczyć o obronę mistrzowskiego tytułu.

Skład Byków na przyszłoroczne rozgrywki ligowe jest niemal skompletowany. Zagadką pozostaje to czy w zespole zostaną bracia Pawliccy. Dotychczasowe rozmowy z klubem nie przyniosły w ich przypadku żadnego rezultatu. Obie strony będą negocjować jeszcze w listopadzie. W kuluarach mówi się jednak o tym, że Fogo Unia chciałaby zatrzymać jedynie młodszego z braci - Piotra.

W dużej mierze od przyszłości braci Pawlickich zależy to, czy w Lesznie zostanie Tobiasz Musielak. Kapitan Fogo Unii deklaruje swoje przywiązanie do klubu, ale nie ma jeszcze podpisanego aneksu finansowego. Niewiadomą pozostaje także dalsza współpraca z Tomasem H. Jonassonem.

Kluczowe dla wyniku w sezonie 2016 może okazać się to, czy Fogo Unia będzie mogła liczyć na wsparcie ze strony juniorów. Jako, że w wiek seniora wchodzi Piotr Pawlicki, leszczynianie będą musieli postawić na młodych, znacznie mniej doświadczonych zawodników. - O to, że będą dobrze się rozwijać i robić postępy jestem spokojny - stwierdził trener Roman Jankowski. Największe szanse na skład daje się Bartoszowi Smektale, Dominikowi Kuberze i Danielowi Kaczmarkowi.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl