WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Andriej Karpow

Karpow potwierdził swój atut. Baran ma o czym myśleć

Jarosław Galewski

Ekantor.pl Falubaz pokonał Unię Tarnów. Trenerzy obu ekip mogą wyciągać pierwsze wnioski. Więcej tematów do przemyślenia ma Paweł Baran, ale trzeba pamiętać, że dla obu ekip to dopiero początek poważnego ścigania.

Podczas sobotniego treningu punktowanego w Zielonej Górze kibice obejrzeli kilka ciekawych wyścigów. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem Falubazu, który pokonał Jaskółki 54:36. Obaj trenerzy dostali cenny materiał do analizy. Więcej tematów do przemyślenia będzie mieć z pewnością Paweł Baran.

- Jestem przekonany, że w trakcie sezonu Unia pewnie będzie lepszym zespołem niż podczas dzisiejszego spotkania. Przede wszystkim do większego porządku z formą i sprzętem dojdzie Kenneth Bjerre. Tym razem nie pojechał jakoś rewelacyjnie, ale dobrym prognostykiem był już jego ostatni start. Był naprawdę szybki i jechał w przemyślany sposób. U niego widziałem dziś spore rezerwy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Frątczak, który obserwował sobotnie spotkanie w Zielonej Górze.

Były menedżer Falubazu uważa, że obie drużyny trudno oceniać, bo są na zbyt wczesnym etapie przygotowań do sezonu. Z całą pewnością niektórych zawodników już teraz można jednak pochwalić. - Swoje atuty potwierdził Andriej Karpow. Było widać, że rzeczywiście jest mocny na starcie. Później jechał mądrze na trasie. Po drugiej stronie pozytywne wrażenie w pierwszej fazie zawodów pozostawił po sobie Mikkel Michelsen. Był szybki i jechał tam, gdzie trzeba, a przecież był na wyjeździe. Później chyba zaczął eksperymentować i to przełożyło się na zdobycze punktowe - tłumaczy Frątczak.

Sztab szkoleniowy Jaskółek może martwić słaba postawa Piotra Świderskiego i Krystiana Rempały. Po drugiej stronie bezbarwny był Kenni Larsen. - W przypadku Krystiana dopiero w ostatnim biegu zmiany w jego sprzęcie poszły w dobrym kierunku. Wcześniej miał problemy i zawodził. Podkreślam jednak, że to tylko trening. Na duże obawy jest stanowczo za wcześnie. Zawodnicy siedzieli na motocyklach w zasadzie tylko przez tydzień. Inna sprawa, że trenerzy pewnie przemyślą temat, bo niektórzy wyniku dziś nie zrobili. Larsen próbował jeszcze szarpać, ale Piotrek Świderski był kompletnie bezbarwny - dodaje na zakończenie Frątczak.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl