WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Andreas Jonsson, w barwach Włókniarza, podczas meczu w Gorzowie

Andreas Jonsson już wie na czym stoi. Ma drugi klub

Mateusz Makuch

Rospiggarna Hallstavik domyka kompletowanie składu na przyszłoroczne rozgrywki Elitserien. W środę poinformowano, o wydawać by się mogło rzeczy oczywistej, czyli przedłużeniu współpracy z Andreasem Jonssonem.

Wicemistrz świata z 2011 roku od kilku lat jest kapitanem Rospiggarny Hallstavik i jednocześnie jej nieodzownym elementem. W przeciwieństwie do Polski, w rodzimej lidze Andreas Jonsson to wciąż jeden z czołowych zawodników. Choć w tym roku także i w Elitserien nieco obniżył loty, nikt w Rospiggarnie nie wyobrażał sobie, aby mogło go zabraknąć w kadrze.

Reprezentant Szwecji imponował formą w ostatnich zawodach w 2017 roku. Prezes jego polskiego klubu, Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa, Michał Świącik, przekonuje, że Jonsson znalazł przyczynę swoich niepowodzeń. Diabeł tkwi w szczegółach, zwykło się mawiać, i to właśnie ponoć jakaś drobnostka w sprzęcie Szweda utrudniała mu skuteczną jazdę. Miał ją już wyeliminować i to cała tajemnica lepszej dyspozycji. Pytanie, czy Jonsson utrzyma dobrą formę do przyszłego sezonu, bo jak pokazały ostatnie lata, miał z tym problem. To nie pierwsza taka sytuacja, że pod koniec roku jedzie dobrze, a później pojawiają się kłopoty.

W częstochowskim zespole w 2018 ma walczyć o miejsce w składzie. Z kolei w Rospiggarnie jego pozycja jest niezagrożona. Oprócz niego w tej drużynie jeździć będą m.in. Jacob Thorssell, Max Fricke czy Gleb Czugunow.

ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa  
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl