WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder i Greg Hancock

Hallstavik może być zagadką dla Chrisa Holdera. Nie startował tam regularnie

Konrad Marzec

Czwarta runda cyklu Grand Prix w Hallstavik będzie ciekawym wyzwaniem dla Chrisa Holdera. Jak przyznaje sam zainteresowany, zdarzało mu się opuszczać mecze, które się tam odbywały.

Po trzech odsłonach zmagań w SGPChris Holder jest dziewiąty w klasyfikacji generalnej. Australijczyk chce jeszcze skutecznie włączyć się w walkę o medale. Były mistrz świata zapewnił, że weźmie udział w brytyjskiej rundzie w Cardiff, ale przed nim wcześniej jeszcze Hallstavik, które może być pewnego rodzaju zagadką dla zawodnika Get Well Toruń.

- Przyznaję, że nie byłem tam zbyt wiele razy. Zazwyczaj opuszczałem mecze w tym mieście, ponieważ jest to bardzo daleko w Szwecji. Jeżeli trzeba było zrezygnować, to właśnie padało na Hallstavik. Mimo wszystko ostatnio zanotowałem tam dobry wynik, a tor mi się podobał. Zobaczymy co z tego wyjdzie - mówi starszy z braci Holderów.

Dobry wynik Australijczyka przyjdzie, jeśli ten ustabilizuje swoją jazdę na przestrzeni jednych zawodów. W Horsens przepadł on w półfinale, a dobre wyścigi przeplatał mniej udanymi. Pozytywnym sygnałem dla Chrisa Holdera był ostatni mecz ligowy w Toruniu, gdzie wydatnie pomógł swojej drużynie w odniesieniu pewnego zwycięstwa z Falubazem Zielona Góra (52:38).

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl