WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Greg Hancock (z lewej) w rozmowie z Danielem Bewleyem

We Wrocławiu doczekali się talentu? Zachwala go Greg Hancock

Łukasz Kuczera

Obecny regulamin PGE Ekstraligi sprawia, że kluby nie mogą już migać się od szkolenia adeptów. Praca pełną parą trwa w wielu ośrodkach, w tym we Wrocławiu. Czy na Dolnym Śląsku właśnie doczekali się obiecującego talentu?

Przez lata Betard Sparta Wrocław miała opinię klubu, który nie szkoli własnych zawodników, a jedynie sprowadza juniorów z zewnątrz. Jednak w obecnych realiach PGE Ekstraligi, każdy klub musi wypuścić na rynek odpowiednią liczbę żużlowców i prowadzić również zajęcia na motocyklach o mniejszej pojemności. W efekcie na Dolnym Śląsku obecnie można mówić o szkoleniu na poważnie.

Właśnie w celu pracy z młodzieżą do pracy we Wrocławiu przekonano Grega Hancocka. Amerykanin w ubiegłym tygodniu wrócił do Polski po zimowej przerwie i od razu wziął się do pracy. W mediach społecznościowych czterokrotny mistrz świata kilkukrotnie zachwalał Eryka Farańskiego, który zaimponował umiejętnościami 51-latkowi.

"Z perspektywy trenera, w obecnych czasach imponująca liczba dzieciaków, takich jak Eryk Farański, przechodzi z motocrossu do młodzieżowego programu Betard Sparty. Praca z nimi jest czymś wyjątkowym. Uczą się bardzo szybko i unikają złych nawyków. Przyszłość rysuje się w jasnych barwach" - napisał Hancock na Instagramie.

Hancock był też obecny na pierwszym meczu PGE Ekstraligi, w którym wrocławianie rozgromili na własnym torze For Nature Solutions Apatora Toruń 59:31. Nie wiadomo, czy Amerykanin ma tak dobry wpływ na Betard Spartę, ale fakty są takie, że od momentu dołączenia byłego mistrza świata do sztabu szkoleniowego, mamy do czynienia z zupełnie inną drużyną.

"Nie tak miał wyglądać początek naszego sezonu ligowego" - napisał po spotkaniu we Wrocławiu Paweł Przedpełski, który zdobył dla przyjezdnych 9 punktów. Krajowy zawodnik "Aniołów" zrobił swoje, ale jego koledzy niekoniecznie. "Bierzemy się w garść i zaczynamy intensywne przygotowania do kolejnego meczu w najbliższą sobotę" - obiecał Przedpełski.

Nie najlepiej nowy sezon rozpoczął Bartosz Zmarzlik. Jego Moje Bermudy Stal Gorzów przegrała z Motorem Lublin, a i indywidualnie dwukrotny mistrz świata mógł zaprezentować się z korzystniejszej strony. Zmarzlik jest chyba tego świadom, bo dość szybko rozpoczął przygotowania do kolejnego spotkania.

Nieco inaczej po inauguracji ligowej wygląda sytuacja Leona Madsena. Wicemistrz świata z sezonu 2019 wypadł wybornie na otwarcie sezonu zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa, ale "Lwy" nie zdołały pokonać na własnym torze przyjezdnych z Leszna. Duńczyk już obiecał, że zespół zrobi wszystko, aby zrehabilitować się w kolejnym spotkaniu w Lublinie. Zadanie nie będzie jednak łatwe.

Czytaj także:
Beniaminka brutalne zderzenie z PGE Ekstraligą. "Wielki ból i smutek"
Zneutralizowali broń rywali. Ślączka chwali juniorów GKM-u

ZOBACZ WIDEO Spore zmiany toru w Gorzowie! Thomsen tłumaczy jak teraz jeździ się na Jancarzu
 
Oglądaj TAURON Speedway Euro Championship tylko w TVP Sport -->>

< Przejdź na wp.pl