Żużel. Beznadziejna seria KS Apatora. Za braćmi Pawlickimi granica już 1000 wyścigów

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

Dwa i pół meczu bez choćby jednego wygranego biegu jest już KS Apator. W tym ostatnim torunianie pozwolili aż sześciu zawodnikom Fogo Unii odjechać najlepsze zawody w sezonie. Jubileuszowe wyścigi w ten weekend zaliczyli Piotr i Przemysław Pawliccy.

Fakty i liczby, czyli statystyczna pigułka po ostatnich meczach PGE Ekstraligi.

***

2 - tyle spotkań bez choćby jednego indywidualnego zwycięstwa ma na koncie w tym roku Emil Sajfutdinow. Przez cały ubiegły Rosjanin z polskim obywatelstwem, który bez "trójki" zakończył ostatnie zawody w Lesznie, zanotował tylko jeden taki mecz.

6 - tylu zawodników Fogo Unii Leszno odjechało w minionej kolejce swoje najlepsze spotkanie ligowe w sezonie. W tym gronie znaleźli się: Bartosz Smektała (12 punktów), Ben Cook (10+2), Grzegorz Zengota (16), Hubert Jabłoński (4+1), Antoni Mencel (4+1), Nazar Parnicki (9+1).

7 - tyle meczów zostało w tym sezonie przełożonych, przy czym 6 z powodu złej pogody. Wyjątkiem jest sobotnia konfrontacja zespołów z Leszna i Torunia, gdzie zmiana daty była podyktowana meczem piłkarskiej reprezentacji Polski na Euro 2024.

20 - serię tylu wyścigów wyjazdowych bez zajęcia pierwszego miejsca na mecie zakończył w niedzielę Mateusz Cierniak. Biegła ona jeszcze od półfinału w poprzednim roku.

38 - od tylu biegów KS Apator Toruń nie potrafi dojechać do mety ze zwycięstwem. Po raz ostatni taka sztuka udała się podopiecznym Piotra Barona w pierwszej połowie domowego spotkania z beniaminkiem z Zielonej Góry. Następnie "Anioły" zaliczyły na zero występ u siebie z gorzowską Stalą i teraz na wyjeździe w Lesznie.

Taka seria jest najgorszą w elicie od czterech lat i niechlubnego wyniku ROW-u Rybnik, który wówczas pod koniec ówczesnego sezonu zakończonego spadkiem, przez aż 51 gonitw nie był w stanie pokonać swoich rywali.

50 - tyle meczów w PGE Ekstralidze ma za sobą Kacper Pludra. Zadebiutował w 2020 roku w macierzystej Unii Leszno. Od tamtej pory w 180 wyścigach zdobył 165 punktów i 34 bonusy.

71 - tyle dni czekała Fogo Unia na ponowną wygraną w meczu ligowym. W sobotę odniosła drugą w tym sezonie. Pierwszą była ta 12 kwietnia na inaugurację z rywalem z Częstochowy.

75 - tyle dwucyfrowych dorobków punktowych osiągnął już Bartosz Zmarzlik od początku sezonu 2020. Przez ten czas wystąpił w 84 spotkaniach. W tym okresie drugi w tej statystyce Leon Madsen zaliczył sporo mniej, bo 58 występów na minimum 10 "oczek".

80 - tyle bonusów za lepszy bilans w dwumeczu wywalczył KS Apator, odkąd są one przyznawane w lidze polskiej, tj. od 2005 roku. Toruńska drużyna pod tym względem jest w ogólnej takiej klasyfikacji druga, za leszczyńską (84).

200 - tyle meczów w krajowej elicie zanotował Szymon Woźniak. Pierwszy odjechał w sezonie 2009 w barwach macierzystego klubu z Bydgoszczy. W tym czasie zaliczył 869 wyścigów, przywożąc w nich 1217 "oczek" i 172 bonusy.

200 - tyle bonusów w całej karierze na najwyższym poziomie ligowym w Polsce zdobył do tej pory Martin Vaculik. Słowak wywalczył je w 1371 gonitwach na dystansie 278 spotkań.

1000 - barierę tylu biegów w Ekstralidze przekroczyli w ostatnim meczu jednocześnie bracia Pawliccy. Obaj debiutowali jednak w niej w innym czasie. Przemysław w roku 2008, występując od tamtej pory w 1003 wyścigach. Natomiast Piotr zadebiutował w 2012 i od tamtego momentu wystartował w 1002. Jest on przy tym wyraźnie lepszy od starszego brata, jeśli mowa o punktach biegowych (1746 do 1502) i liczbie zwycięstw (320 do 217).

1200 - granicę tylu wyścigów na poziomie ekstraligowym przekroczył z kolei Fredrik Lindgren. Od momentu debiutu w 2007 roku odnotował dokładnie 1204 starty w 246 meczach, zdobywając 2038 punktów i 211 bonusów. Szwed wygrał indywidualnie 332 razy.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Zbliża się początek finałów IMP. Ogłoszono "dziką kartę" na turniej w Łodzi
Oficjalnie: wielki powrót Polaka do Grand Prix. Pojedzie w rundzie w Gorzowie

ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję. Przyznaje, na kogo nie było go stać

Źródło artykułu: WP SportoweFakty