Inauguracja sezonu w wykonaniu ZOOleszcz GKM-u Grudziądz była imponująca. Ekipa prowadzona przez Janusza Ślączkę rozbiła na wyjeździe beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego 55:35 (więcej o tym meczu TUTAJ).
Jedną z przewag gospodarzy miała być formacja juniorska. Arged Malesa Ostrów pod tym względem imponowała na poziomie eWinner 1. Ligi, natomiast ZOOleszcz GKM, delikatnie mówiąc, nie brylował formacją juniorską w PGE Ekstralidze. Niedzielne starcie pokazało jednak, że w Grudziądzu naszły zmiany.
Młodzieżowcy ZOOleszcz GKM-u zdobyli łącznie 5 punktów i bonus, przy czym byli lepsi w biegu młodzieżowym od Arged Malesy Ostrów. Natomiast młodzi ostrowianie dodali do wyniku drużyny zaledwie łącznie 3 punkty i bonus.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gapiński wymienia atuty beniaminka
Z tego wyniku zadowolenia nie krył Janusz Ślączka. Trener grudziądzan, w rozmowie z portalem Speedwayekstraliga.pl, chwalił juniorów i mówił, że tych punktów mogło być więcej.
- Wszyscy zawodnicy pojechali bardzo dobre spotkanie. Bardzo cenne punkty dorzucili nasi juniorzy. Szkoda, że Kacprowi Pludrze uciekło to zwycięstwo, bo na wyjściu z łuku już widział metę, ale urwał się łańcuszek. To jest sport - mówił szkoleniowiec.
- Nasi młodzieżowcy walczyli jak równy z równym i to jest najważniejsze - dodał Ślączka
Dorobek młodzieżowców ZOOleszcz GKM-u Grudziądz pozwolił zająć im 5. miejsce w rankingu juniorów PGE Ekstraligi po 1. kolejce. Na pierwszym miejscu w tym zestawieniu znajduje się Motor Lublin i ich formacja młodzieżowa. Pełen ranking jest dostępny TUTAJ.
Zobacz także: Nerwy Krakowiaka na inauguracje
Zobacz także: Wielka przemiana juniorów Wilków