Koronawirus na ME w badmintonie. Zakażony zawodnik wynajął samolot, by wrócić do domu

PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Na zdjęciu: Viktor Axelsen
PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Na zdjęciu: Viktor Axelsen

Mistrzostwa Europy w badmintonie storpedowała fala zakażeń koronawirusem. Do skutku nie doszły dwie finałowe potyczki. Jednym z chorych na COVID-19 był Duńczyk Viktor Axelsen, który prywatnym samolotem - specjalnie zabezpieczony - wrócił do domu.

W tym artykule dowiesz się o:

Duńczyk Viktor Axelsen i Niemiec Mark Lamsfuss mieli zmierzyć się w finałowej potyczce mistrzostw Europy w badmintonie, które rozgrywano w Kijowie. Jednak u obu zawodników wynik badania na obecność w ich organizmach koronawirusa był pozytywny. W związku z tym ich mecz odwołano i nałożono na nich obowiązkową 13-dniową kwarantannę.

Axelsen nie chciał jednak spędzać dwóch tygodni w stolicy Ukrainy. Dlatego zdecydował się na powrót prywatnym samolotem do Danii. Został specjalnie zabezpieczony, ubrany w specjalny kombinezon, by nie narażać personelu pokładowego na zakażenie koronawirusem.

"Odkąd dostałem pozytywny wynik testu na COVID-19, przebywałem w izolacji w pokoju hotelowym w Kijowie. Mam tylko bardzo lekkie objawy, straciłem węch i smak, ale czuję się dobrze. Po wielu rozważaniach postanowiłem opłacić prywatny samolot medyczny, który bezpiecznie przewiózł mnie do domu do Danii. Oczywiście zgodnie z wszystkimi obowiązującymi ograniczeniami i środkami bezpieczeństwa" - napisał Axelsen w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa

Na dodanych zdjęciach widać, jak zabezpieczony jest ochronnym kombinezonem. Do samolotu przewiozła go karetka, a po wylądowaniu w Danii również karetką został przetransportowany do domu. Ta procedura sprawiła, że nie naraził nikogo na zachorowanie na COVID-19.

Duńczyk obowiązkową izolację woli przechodzić w swoim domu. W Danii będzie miał możliwość korzystania ze specjalnej diety, a także będzie mógł trenować. Na Ukrainie miał do tego utrudniony dostęp. To wszystko ma mu pomóc w walce o olimpijski medal w Tokio. "Cel tego lotu jest jasny. Tokio" - napisał zresztą na Facebooku.

"Igrzyska to dla sportowców bardzo wyjątkowe wydarzenie. Staram się robić to, co jest możliwe, aby zadbać o swoją formę. Wrócę tylko wtedy, gdy będę czuł się gotowy. Mam nadzieję, jak wszyscy, że ta pandemia wkrótce się skończy" - dodał.

Cel tego lotu jest jasny Tokio

Opublikowany przez Akademia Badmintona Poniedziałek, 3 maja 2021

Czytaj także:
Nietypowe zdjęcie Arkadiusza Milika. "Odkrywam piękno Francji"
Joanna Jędrzejczyk trafiła na SOR!

Komentarze (0)