Nitras grzmi ws. pieniędzy dla związku. "Pikniki 800 plus"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Sławomir Nitras
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Sławomir Nitras
zdjęcie autora artykułu

Sławomir Nitras w rozmowie z radiem RMF FM uderzył w przedstawicieli Polskiego Związku Badmintona. Jak przekazał, jego były już wiceprezes Piotr Poręba miał wykorzystywać swoją pozycję, by pozyskiwać środki na kampanię wyborczą prowadzoną przez PiS.

W trakcie środowej konferencji prasowej Sławomir Nitras ujawnił, że w Paryżu pojawili się przedstawiciele 13 związków sportowych, w których Polska nie miała reprezentantów na igrzyskach olimpijskich. W gronie tym znaleźli się działacze Polskiego Związku Badmintona - jego prezes i członek zarządu PKOl Marek Krajewski oraz wiceprezes PZBad PKOl Piotr Poręba.

Drugi z wymienionych był posłem PiS VII, VIII i IX kadencji Europarlamentu. Jak poinformował Nitras w trakcie czwartkowej rozmowy z RMF FM, Poręba dzień po zakończeniu igrzysk zrezygnował z pełnionej przez siebie funkcji w PZBad. Minister sportu dodał również, że NIK prowadzi kontrolę w strukturach związku.

W dalszej części rozmowy Nitras oskarżył Porębę o to, że wykorzystywał on swoją pozycję w PZBad by pozyskiwać środki, które następnie przeznaczano na kampanię wyborczą PiS-u. Zdaniem ministra sportu mowa tu o kwocie sięgającej 1,4 miliona złotych.

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora

- Związek został przez między innymi pana Porębę wykorzystany jako pas transmisyjny pieniędzy publicznych do realizowania kampanii PiS. Te słynne pikniki 800 plus - one były finansowane głównie z pieniędzy ministerstwa rodziny, ale nie tylko. One były finansowane również z budżetu ministerstwa sportu. To znaczy dostawały dotacje - mówił Nitras.

- Otrzymała je m.in. Fundacja Polskiego Związku Badmintona, kontrolowana przez ludzi związanych z panem Porębą i PZBad. Dostali pieniądze, za które przyłączyli się do organizacji pikników 800 plus, na których koledzy pana Poręby robili kampanię wyborczą - przekazał.

Minister sportu podkreślił również, że środki te powinny zostać wykorzystane przez polskich sportowców. Tak się jednak nie stało, co Nitras uznał za jedną z możliwych przyczyn braku kwalifikacji polskich badmintonistów na IO w Paryżu.

Przypomnijmy, że temat nadużyć ze strony przedstawicieli polskich związków sportowych pojawił się jeszcze w trakcie IO. Arkadiusz Kułynycz, który w Paryżu przegrał walkę o brązowy medal w zapasach, skarżył się, że nie mógł przylecieć do stolicy Francji ze sparingpartnerem. Z kolei działacze Polskiego Związku Zapaśniczego na igrzyskach pojawili się razem z osobami towarzyszącymi (Więcej: TUTAJ).

Głośno było także o wywiadzie, jakiego udzieliły kolarki torowe Daria Pikulik i jej siostra Wiktoria. Po tym, jak zajęły siódme miejsce w madisonie, Daria nie gryzła się w język i w rozmowie z TVP Sport przekazała, że musiała samodzielnie finansować część swoich przygotowań.

Dodała też, że kombinezony kolarek dotarły do Paryża dopiero dzień przed startem. (Więcej: TUTAJ) Dodajmy, że ostatniego dnia igrzysk ta zawodniczka niespodziewanie zdobyła srebrny medal w wieloboju kolarskim.

W trakcie środowej konferencji prasowej Sławomir Nitras poinformował, że ministerstwo sportu we wrześniu odbędzie rozmowy z przedstawicielami wszystkich związków sportowych. Zapowiedział też, że NIK przeprowadzi kontrolę w PKOl-u by sprawdzić, jak organizacja ta użytkowała powierzone jej środki publiczne. (Więcej: TUTAJ).

Czytaj też: Andrzej Duda szefem MKOl? Nitras zabrał głos Nitras zdradził, ile kosztowała rezydencja w Paryżu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty