Potrzebna będzie cierpliwość. Trudny sezon przed polskim biathlonem

WP SportoweFakty / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Kamila Żuk
WP SportoweFakty / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Kamila Żuk

To może być bardzo trudny sezon dla reprezentantów Polski. Sukcesem będą pojedyncze punkty Pucharu Świata. - Apeluję o cierpliwość. Kadra jest w odbudowie - powiedziała Weronika Nowakowska.

Jeszcze w poprzednim sezonie kibice polskiego biathlonu emocjonowali się występami Moniki Hojnisz-Staręgi, która nawet jeśli była w słabszej formie, to stać ją było na miejsca w pierwszej dziesiątce. Chorzowianka zrobiła sobie jednak roczną przerwę i w tym sezonie będzie głównie gościem w studiu TVP Sport, które nabyło prawa do transmisji zawodów Pucharu Świata w biathlonie.

Do tego ze startów w tym sezonie zrezygnowała Kinga Zbylut. To sprawia, że liderką naszej kadry będzie Kamila Żuk, która jako juniorka odnosiła duże sukcesy, ale wśród seniorek wciąż nie pokazała pełnego potencjału. Zdaniem Weroniki Nowakowskiej w tym sezonie kluczem będzie cierpliwość.

- Już teraz o nią apeluję. Uważam też, że należy uczciwie stawiać sprawę i mówić o tym, że nasza drużyna w tym sezonie nie przywiezie worka medali z imprez mistrzowskich. Jest to drużyna w przebudowie. Nie chcę powiedzieć, że startujemy od zera, bo pewne zasoby posiadamy, ale jesteśmy na początku drogi - powiedziała w rozmowie ze stroną PZBiath.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Zarówno dla pań, jak i męskiej kadry sukcesem będą punkty Pucharu Świata. Nowakowska przed startem sezonu nie jest optymistką.

- Obu naszym drużynom życzę jak najlepiej. Rozmawiając jednak na poziomie faktów nie spodziewam się jednak spektakularnych rezultatów. Oczywiście biathlon jest nieprzewidywalny i bardzo życzyłabym sobie by tak było. Zespół jest jednak w przebudowie lub nawet w odbudowie. W drużynie kobiet poza Kamilą Żuk i Anną Mąką pozostałe zawodniczki prawie wcale nie startowały w Pucharze Świata, więc trzeba dać tej ekipie czas - dodała.

Była wicemistrzyni świata nie chce nakładać na biathlonową kadrę presji, gdyż jej zdaniem nie przysłuży się to do dobrych wyników.

- Wiemy, że mamy młodych, zdolnych zawodników, są również ci bardziej doświadczeni - wiek jednych i poziom drugich nie pozwala wierzyć na to, że doczekamy się sukcesów na poziomie Pucharu Świata. Byłabym zadowolona gdyby dziewczyny w każdym starcie łapały się do trzydziestki, z kolei chłopacy wchodzili do sześćdziesiątki - stwierdziła.

Czytaj także:
"Dawno nie widziałem". Eksperci nie mają wątpliwości, co stało się w skoku Kubackiego
Sporo punktów Izabeli Marcisz w biegu na 20 kilometrów

Komentarze (0)