Norweska dominacja w sprincie. Jeden Polak z awansem do biegu pościgowego

Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Sturla Holm Laegreid
Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Sturla Holm Laegreid

Norwegowie zdominowali rywalizację w biegu sprinterskim rozegranym w ramach biathlonowych mistrzostw świata w Novym Meście. Po złoty medal sięgnął Sturla Laegreid. Awans do biegu pościgowego wywalczył Konrad Badacz.

Norwegowie byli faworytami do medali w biathlonowym biegu sprinterskim w Novym Meście. Ten sezon to absolutna dominacja zawodników z tego kraju. I tak też było w pierwszej indywidualnej konkurencji mistrzostw świata. W czołowej szóstce było aż czterech Norwegów.

Zajęli oni wszystkie miejsca na podium. Najlepszy z nich był Sturla Holm Laegreid, który zwycięstwo zawdzięcza bezbłędnemu strzelaniu. Podczas biegu zdołał się obronić przed swoimi najgroźniejszymi rodakami: Johannesem Boe i Vetle Christiansenem. Obaj zaliczyli oni po jednej karnej rundzie, która liczy 150 metrów.

Na mecie Laegreid miał 3,5 sekundy przewagi nad młodszym z braci Boe. Trzeci był Christiansen, który o zwycięstwa stracił 18,6 sek. Kolejne miejsca zajęli Francuz Eric Perot i Szwed Sebastian Samuelsson. "Dopiero" szósty był Tarjei Boe.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

Z dobrej strony w Novym Meście pokazał się Konrad Badacz. Polak tylko raz pomylił się na strzelnicy i na mecie miał 40. czas. To dało mu awans do niedzielnego biegu pościgowego. W nim nie zobaczymy Andrzeja Nędzę-Kubińca (69. miejsce, dwa pudła) i Jana Guńkę (73. lokata i trzy pudła).

Wyniki:

M.ZawodnikKrajCzasPudła
1. Sturla Laegreid Norwegia 25:23,9 0
2. Johannes Boe Norwegia +3,5 1
3. Vetle Christiansen Norwegia +18,6 1
4. Eric Perrot Francja +28,9 1
5. Sebastian Samuelsson Szwecja +36,6 0
6. Tarjei Boe Norwegia +37,5 2
40. Konrad Badacz Polska +3:01,2 1
69. Andrzej Nędza-Kubiniec Polska +4:01,6 2
73. Jan Guńka Polska +4:24,2 3

Czytaj także:
Życiowy wynik był blisko. Dobry występ polskich alpejek
Żyła i Stoch poza składem. Thurnbichler podjął decyzję

Źródło artykułu: WP SportoweFakty