Dwa srebrne medale w sprincie i jeden brązowy w biegu indywidualnym - to dorobek Jana Guńki w mistrzostwach świata juniorów. To sprawia, że 22-latek jest jednym z najbardziej utytułowanych młodych zawodników globu. W Polsce mamy duży talent, który wymaga jednak oszlifowania.
Guńka ma już za sobą trzy sezony startów w Pucharze Świata. Punkty wywalczył tylko raz: na inaugurację poprzedniego sezonu w sprincie w Oestersund. Życiowy wynik to 37. miejsce. Guńka i trener narodowej kadry Rafał Lepel liczą, że będzie tylko lepiej.
Pomóc ma w tym specjalny trening, który w trakcie przygotowań wykonuje polski talent. - Myślę, że wszystko idzie w porządku. Dotąd nie było żadnych większych problemów. Myślę, że plan realizujemy w stu procentach - powiedział Guńka w rozmowie z Polskim Związkiem Biathlonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
W trakcie zgrupowań Guńka trenuje cross i strzelanie. - Na pewno jest to dobry i potrzebny trening, ale nie należy on do moich ulubionych. Nigdy nie lubiłem biegać na nogach. Wiem jednak, że po prostu trzeba to robić, aby być lepszym - stwierdził Guńka.
Polscy biathloniści z roku na rok robią coraz większe postępy i w naszej kadrze wierzą, że będzie podobnie i w nadchodzących miesiącach.
- Jest tak, jak w każdym roku. Chcę się rozwijać, więc co roku przystępuję do przygotowań z dużą motywacją. Po prostu chcę kiedyś coś w tym biathlonie znaczyć - zakończył Guńka.
Bo tam pewno naj Czytaj całość