Niemki najlepsze w sztafecie 4x6 km w Soczi, Polki na czwartym miejscu

Tradycyjnie już sztafeta rozpoczęła się dla naszej reprezentacji znakomicie. Startująca na pierwszej zmianie Krystyna Pałka jak zwykle spisała się bardzo dobrze i jasnym było, że przynajmniej na początku Polki walczyć będą nawet o prowadzenie.

Niestety, na drugiej zmianie zawiodła bohaterka z soboty, zwyciężczyni sprintu, Magdalena Gwizdoń. Najbardziej doświadczona polska biathlonistka, która już nieraz nie wytrzymywała presji związanej z występem dla drużyny, i tym razem nie uniknęła dwóch karnych rund po niecelnych strzałach. Drugie strzelanie w wykonaniu Gwizdoń było już jednak idealne. Polka w pozycji stojącej strzelała tak jak dzień wcześniej w sprincie i nasz zespół wrócił do ścisłej czołówki, w której utrzymała go także Weronika Nowakowska Ziemniak.

Na ostatniej zmianie obok Polek o wygraną walczyły Niemki, Ukrainki i Norweżki. Za pierwszym razem cała czwórka strzelała bezbłędnie, jednak przy powtórnej wizycie na strzelnicy było już więcej dramaturgii. Monika Hojnisz, która kończyła występ naszej sztafety, dwukrotnie musiała dobierać pociski i rywalki zdołały jej uciec. Ostatecznie Polki finiszowały więc na czwartym miejscu, i tak najlepszym w bieżącym sezonie.

Ze zwycięstwa cieszyły się Niemki. W ich zespole na ostatniej zmianie wystąpiła najmniej doświadczona Laura Dahlmeier, jednak zdołała ona udźwignąć presję i minęła Ukrainkę Marię Panfilową. Na podium stanęły także Norweżki, które do czołowej trójki wywindowała Tora Berger.