Dawid Góra: Przygotowania do sezonu olimpijskiego na pewno przebiegają nieco inaczej niż te, które miały miejsce choćby przed rokiem.
Monika Hojnisz: Każdy sezon wygląda inaczej. Zawsze dochodzą dodatkowe środki treningowe. Tak było również w tym sezonie. Natomiast sam trening i jego koncepcja raczej się nie zmieniły.
[b]
Trener nie chce formułować konkretnych celów na ten sezon. Czy pani ma swoje indywidualne założenia?[/b]
- Podchodzę do tego podobnie, jak trener. Nie chcę ukrywać celów, ale nie myślałam jeszcze o nich. Planuję się dobrze przygotować do sezonu, choć dni do rozpoczęcia startów pozostało już niewiele. Chcę od początku pokazać dobrą dyspozycję.
Myśli o igrzyskach jednak na pewno chodzą po głowie.
- Dla mnie ogromnym sukcesem jest już sama możliwość udziału w nich. Wcześniej nie miałam ku temu okazji. To jest priorytet, a co się wydarzy podczas igrzysk, zobaczymy. Na pewno będę walczyła, będę starała się wykrzesać z siebie wszystkie siły.
[b]
Jest w pani obawa związana z tym, że to będą pani pierwsze igrzyska w karierze?
[/b]
- Na pewno jest ciekawość. A czy obawa? Nie mam podstaw, żeby się czegoś obawiać!
Jak na panie wpłynęła decyzja o dołączeniu do kadry mężczyzn?
- Przede wszystkim to jest dla nich plus, bo mogą korzystać z tych samych środków treningowych, w taki sam sposób się przygotowywać. Mam nadzieję, że to pomoże im w utrzymaniu lepszej dyspozycji. Warto zaznaczyć, że teraz jest nieco inaczej w grupie – pojawiły się nowe twarze, jest raźniej.
Czyli zdecydowanie na plus.
- Tak, a jeśli chodzi o trening – każdy ma dostosowany do siebie.
Wróćmy myślami do Soczi. Jak cel tego sezonu, czyli dobry występ na igrzyskach olimpijskich będzie wpływał na pierwsze starty w pucharze świata? Czy siła będzie rozkładana specjalnie na zawody w Rosji?
- Na pewno każdy na początku będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony, trzeba przecież choćby dokończyć kwalifikacje. A jaki to będzie miało wpływ na sam występ? Na pewno może zostać zmodyfikowana lista startów, żeby wypracować formę na luty. Sam efekt zobaczymy już jednak dopiero podczas igrzysk.
Doktor steryd i tyle na ten temat.Oczywiście dotyczy Pana B. Dziewczyny niech walczą trzymam kciuki.