Krystyna Pałka: Cele na nowy sezon zatrzymam dla siebie

Nie mam podstaw do obaw! - rozmowa z Moniką Hojnisz, biathlonistką

- Trudno otwarcie mówić o swoich celach. Wolę je zatrzymać dla siebie. Kolejne starty już niedługo, dopiero wtedy będzie można zobaczyć na jakim jesteśmy poziomie. Szczególnie w stosunku do innych reprezentacji. W naszych odczuciach jesteśmy bardzo dobrze przygotowane, ale nie wiemy, jak są przygotowane zawodniczki z innych państw - podkreśla wicemistrzyni świata w biegu pościgowym z 2013 roku.

Mimo obiecujących wyników biathlonistek w zeszłym sezonie, wciąż na tapecie dziennikarzy są raczej skoczkowie narciarscy i Justyna Kowalczyk. Podopieczne Adama Kołodziejczyka pozostają na drugim planie. - Wiadomo, że jakby było większe zainteresowanie biathlonem to zyskałaby dyscyplina, ale dla nas samych to komfortowa sytuacja. Dzięki temu nie ma aż tak dużej presji - przyznaje zawodniczka.

Najważniejszą imprezą w tym sezonie będą oczywiście igrzyska olimpijskie - przez niemal wszystkich komentatorów uznawane za jedne z najbardziej... specyficznych w historii, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Czy rygorystyczne traktowanie zawodników w Soczi nie odbije się negatywnie na wynikach? - Tak traktowani są nie tylko zawodnicy, ale również kibice. Muszą podawać praktycznie wszystkie prywatne informacje. Organizatorzy podeszli do sprawy bardzo rygorystycznie. Myślę, że trochę przesadzili z tym. To jest wielka impreza - każde państwo chce aby jego zawodnicy po prostu wystartowali i porównali się ze sportowcami z innych krajów - zaznacza biathlonistka. - Nie myślę o tym, jak to może na mnie wpłynąć. Najważniejsze są starty - to czy będę kontrolowana 10 czy 15 razy nie będzie miało na mnie wpływu - dodaje Krystyna Pałka.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.