Urodzony w 1966 roku Kristiansen w przeszłości był biegaczem narciarskim, startował w międzynarodowej rywalizacji w latach 1992-2001. Na igrzyskach olimpijskich w Lillehammer w 1994 roku zajął ósme miejsce.
Zdecydowanie bardziej udana była jego kariera trenerska. Kristiansen rozpoczął przygodę z kadrą norweskich biegaczek w 2006 roku. W ciągu dekady poprowadził swoje podopieczne do 47 medali najważniejszych imprez, z igrzyskami olimpijskimi i mistrzostwami świata na czele. Za jego kadencji pełnym blaskiem rozbłysły gwiazdy Marit Bjoergen i Therese Johaug.
Decyzja o zakończeniu pracy z kadrą biegaczek była dość zaskakująca nie tylko dla kibiców, ale i osób z najbliższego otoczenia trenera. Dyrektor kadry Vidar Loeftthus przyznał wówczas, że nie spodziewał się tej informacji i federacja nie ma kandydata na następcę doświadczonego szkoleniowca.
ZOBACZ WIDEO Hula: w życiu jeszcze tak nie skakałem (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kristiansen przyznał, że podjął słuszną decyzję we właściwym czasie. Przekonywał, że powiew świeżości pomoże zawodniczkom w osiąganiu jeszcze lepszych wyników.
- Czuję się zaszczycony, że miałem okazję pracować z najlepszymi biegaczkami narciarskimi na świecie. Nadszedł czas, zawodniczki potrzebują nowych impulsów, więc uważam, że jest to odpowiedni moment na zmianę - komentował swoją decyzję o odejściu.
Marit Bjoergen i Therese Johaug zgodnie dziękowały 50-letniemu trenerowi za jego pracę. - To smutne, że Egil zdecydował się odejść. Będzie go brakowało - powiedziała Bjoergen, która przed kilkoma miesiącami urodziła dziecko. - Egil ma wielki wkład w sukcesu drużyny narodowej z ostatnich lat. Jesteśmy mu bardzo wdzięczne - dodała Johaug.
Norweskie media spekulowały, jakie będą dalsze utytułowanego plany. Na odpowiedzi nie trzeba było długo czekać. Norweski Związek Biathlonowy poinformował, że były trener biegaczek pomoże w przygotowaniach kadrze biathlonistów.
Kristiansen będzie odpowiadał odpowiadał za biegi, natomiast za strzelanie Francuz Siegfried Mazet. Ten drugi przez osiem lat pracował z reprezentacją "Trójkolorowych", stał za sukcesami Martina Fourcade'a - multimedalisty igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata.
- Martin był rozczarowany, ale rozumiał moją decyzję. Odejście z reprezentacji narodowej po najbardziej udanym sezonie od lat może wydawać się trochę dziwne, ale nigdy nie ukrywałem faktu, że chciałbym pracować zagranicą. Naprawdę tego chciałem - powiedział Mazet, który teraz razem z Kristiansenem będzie pracował na sukces norweskich biathlonistów.
Były trener Bjoergen i Johaug przyznał, że wcześniej nie miał do czynienia z pracą z biathlonistami, więc on też stoi przed wyzwaniem. - Zdałem sobie sprawę, że jest różnica między biegami narciarskimi i biathlonem. Będę musiał dokonać pewnych korekt - przyznał.
Zawodnicy z optymizmem podchodzą do zmian w kadrze. - Myślę, że to bardzo dobrze, że będziemy mieli trenera specjalizującego się w narciarstwie biegowym i doświadczonego trenera biathlonowego - przyznał pięciokrotny medalista olimpijski i wielokrotny mistrz świata Emil Hegle Svendsen.