W czwartek w Monachium odbyło się posiedzenie Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Unii Biathlonu, podczas którego debatowano nad sankcjami dla rosyjskich sportowców, którzy oskarżani są o stosowanie dopingu. Póki co reprezentacja Rosji uniknęła zawieszenia, ale wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec dwóch zawodników.
To jednak dopiero początek działań IBU. Rosjanie zmagają się nie tylko z problemem dopingu. Bojkot zawodów Pucharu Świata w tym kraju zapowiedział lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Martin Fourcade, który zadeklarował, że o podobny krok poprosi innych czołowych zawodników. Uprzedzili go rosyjscy działacze, którzy zrezygnowali z organizacji imprez rangi międzynarodowej w tym kraju.
Tym samym zaplanowane między 9 i 12 marca zawody Pucharu Świata w Tjumeni zostały odwołane, a IBU rozpoczęło poszukiwania nowego gospodarza. Rosjanie zrezygnowali również z organizacji mistrzostw świata juniorów (21-28 lutego), których gospodarzem miał być Ostrów.
- Jest to pierwszy ważny krok rosyjskich działaczy, by pokazać IBU i sportowemu środowisku, że obecna sytuacja jest traktowana bardzo poważnie. To pozwoli biathlonowej rodzinie skupić się tylko na zawodach, a nie na komentarzach dotyczących dopingu. IBU traktuje wszystkie informacje bardzo poważnie. Wykazujemy zero tolerancji wobec dopingu na wszystkich poziomach. Walka z dopingiem nie jest łatwa, ale to jeden z naszych priorytetów - przyznał Anders Besseberg, prezes IBU.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 52. Rafał Kot: starsi skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi [3/3]